Ukraina po tygodniu. W oczekiwaniu na szczyt NATO

Zdjęcie: https://pixabay.com/

Zeszły tydzień na Ukrainie minął pod znakiem oczekiwania. Wszyscy mają świadomość możliwego aktu terrorystyczny w Zaporoskiej Elektownii Jądrowej, która znajduje się pod kontrolą rosyjskich władz okupacyjnych. Według słów głowy ukraińskiego wywiadu Kyryla Budanowa, Elektrownia już jest zaminowana i Rosjanie skończyli wszystkie przygotowania do wywołania eksplozji. W mediach ukraińskich nadaje się instrukcje, co robić w przypadku katastrofy jądrowej. Społeczeństwo trwa w stanie ogromnego napięcia i nikt nie wie, jakich skutków rzeczywiście można spodziewać się w razie katastrofy.

Pozytywnych rezultatów natomiast oczekuje się w związku ze szczytem NATO w Wilnie. Władze ukraińskie określiły już własne nadzieje, które w praktyce są wymaganiami w procesie akcesji do NATO. Szczyt ten ma się stać ogromnym krokiem dla Ukrainy na drodze do członkostwa w Sojuszu i odpowiednio – zabezpieczenia od rosyjskiego zagrożenia w przyszłości. Dobrym sygnałem przed szczytem jest wizyta w Kijowie prezydentów Litwy i Polski, którzy po raz kolejny zapewnili Ukraińców o swoim wsparciu w euroatlantyckich dążeniach Ukrainy.

Siły obronne Ukrainy przesuwają się z północy i południa w pobliże Bachmutu i jest mało prawdopodobne, aby Federacja Rosyjska dysponowała znacznymi rezerwami, aby przełamać sytuację – informuje brytyjski wywiad.

Węgry nie poparły przekazania Ukrainie kolejnych 500 mln euro transzy z Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju.
Ponadto, jak podają media ukraińskie, Węgry zablokują negocjacje w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE.

Ponadto Wiktor Orban stwierdził, że Ukraina nie jest już suwerennym państwem.
„Ukraina nie jest już suwerennym państwem. Nie mają pieniędzy. Nie mają broni. Mogą walczyć tylko dlatego, że wspieramy ich na Zachodzie. Więc jeśli Amerykanie zdecydują, że chcą pokoju, to pokój będzie” – powiedział węgierski premier.
Orban stwierdził, że wiara w zdolność Ukrainy do wygrania wojny jest całkowitym niezrozumieniem sytuacji.

Według brytyjskiego ministra obrony Bena Wallace’a „Ukraina odzyskała już około 300 kilometrów kwadratowych” swoich terytoriów znajdujących się pod okupacją rosyjską, więcej niż rosyjska armia okupacyjna zdobyła zimą.
Wallace zauważył, że siły ukraińskie nadal czynią stopniowe, ale stałe postępy, prowadząc operacje ofensywne w trzech kluczowych kierunkach – na wschodzie, południu i północy.

W środę rosyjscy zbrodniarze przeprowadzili dwa ataki rakietowe na Kramatorsk w obwodzie donieckim.
Rakiety trafiły w kawiarnię w centrum miasta, w okolicy której było dużo ludzi. Wiadomo o 11 zabitych, w tym trojgu dzieci, i 61 rannych.

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda przybył w środę rano z niezapowiedzianą wizytą do Kijowa.
Powiedział, że przyjechał do stolicy z głównym przesłaniem – miejce Ukrainy jest w NATO.
Wraz z nim z niezapowiedzianą wizytą do Kijowa przyjechał prezydent RP Andrzej Duda.

Obaj przywódcy odwiedzili Ukrainę przed ważnym szczytem NATO, który odbędzie się 11-12 lipca 2023 r. w Wilnie. Zełenski, Duda i Nauseda rozmawiali m.in. o programie zbliżającego się szczytu i przygotowaniach do niego.

Ukraina sformułowała dwa konkretne oczekiwania wobec zbliżającego się szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Wilnie – dotyczące członkostwa i gwarancji bezpieczeństwa – i do końca będzie nalegać na ich akceptację.
Zastępca szefa Biura Prezydenta Ukrainy Ihor Żowkwa przedstawił dwa równoległe oczekiwania, jakie Kijów chce osiągnąć na spotkaniu przywódców NATO w Wilnie .

„Mamy wszelkie szanse na dość obiecującą, ważną dla Ukrainy, decyzję szczytu w Wilnie. To jest decyzja polityczna o rozpoczęciu procedury zaproszenia Ukrainy do członkostwa i decyzja o uzyskaniu gwarancji bezpieczeństwa” – powiedział.
Według niego wymagania dotyczące rozwiązań, które Ukraina uzna za dopuszczalne, zostały już określone i Sojusz o nich wie, a Kijów nie jest gotowy na kompromisy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *