W 2021 roku Kreml planował przejęcie nie tylko Ukrainy, lecz także stopniowo Białorusi

Centrum Dossier zbadało strategię integracji Białorusi z Federacją Rosyjską, opracowaną przez Administrację Prezydenta wspólnie ze Służbą Wywiadu Zagranicznego (SWR), Służbą Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Głównym Zarządem (wywiadem wojskowym, GRU) i Sztabem Generalnym Sił Zbrojnych Rosji. Dokument otrzymali dziennikarze konsorcjum śledczego: Delfi (Estonia), Centrum Dossier, Kyiv Independent (Ukraina), Białoruskiego Centrum Śledczego (Białoruś), Yahoo News (USA), Süddeutsche Zeitung (Niemcy), Westdeutscher Rundfunk (Niemcy), Norddeutscher Rundfunk (Niemcy), Expressen (Szwecja), Frontstory (Polska) i VSquare (Grupa Wyszehradzka).

Kreml planował dostosowywanie prawa białoruskiego do rosyjskiego, podporządkowanie polityki zagranicznej kraju interesom Rosji, zwiększenie obecności wojskowej na terytorium Białorusi, osiągnięcie prymatu języka rosyjskiego nad białoruskim oraz objęcie Białorusinów rosyjskim obywatelstwem. Wszystkie te cele miały zostać osiągnięte w ciągu dziewięciu lat, do 2030 roku. Pokazujemy, co jeszcze znalazło się w tej strategii i kto jest odpowiedzialny za jej przygotowanie i wdrażanie.

Zaraz wam pokażę, skąd miał nadejść atak.

Białoruskie władze aktywnie wspierają rosyjską inwazję na Ukrainę. „Naszych wojsk tam nie ma. Ale jeśli będzie to konieczne dla Białorusi i Rosji, będą tam” – powiedział 24 lutego 2022 roku Alaksander Łukaszenka. Krótko przed tym, w dniach od 10 do 20 lutego, na białoruskim terytorium odbyły się wspólne ćwiczenia Sił Zbrojnych Rosji i Białorusi „Sojusznicze Zdecydowanie – 2022″. Pozwoliły one Kremlowi na koncentrację wojsk na granicy Białorusi z Ukrainą.

Białoruskie terytorium udostępniono rosyjskim wojskom dla ataku na Ukrainę, więc Białoruś została uznana za kraj agresora na równi z Rosją. W odpowiedzi państwa zachodnie nałożyły na Białoruś sankcje, które jeszcze bardziej uzależniły białoruską gospodarkę od Rosji.

Nowa wojenna rzeczywistość gospodarcza popycha Białoruś do ściślejszej współpracy w ramach tzw. Państwa Związkowego Federacji Rosyjskiej i Republiki Białorusi (PZ). W 2022 roku sekretarz stanu Państwa Związkowego Dmitrij Mezencew przedstawił nowy pakiet programów integracyjnych. Mają one uzupełnić 28 już istniejących programów, które zostały uzgodnione w 2019 roku.

Jak dowiedziało się Centrum Dossier, w ramach prac nad utworzeniem Państwa Związkowego Kreml opracował strategię wchłonięcia Białorusi. Grozi to krajowi ostateczną utratą suwerenności i całkowitym podporządkowaniem władzom Rosji w polityce, gospodarce i współpracy wojskowej.

Strategię opracowano w 2021 roku, w tym samym roku, w którym Władimir Putin układał plany inwazji na Ukrainę. Rosyjskie kierownictwo miało zamiar zmienić władzę w Ukrainie i na fali tego sukcesu ostatecznie wchłonąć Białoruś, jak twierdzi rozmówca jednego z uczestników dziennikarskiego konsorcjum.

Czym jest Państwo Związkowe i co mówią o nim oficjalne źródła?

Traktat o Państwie Związkowym istnieje od końca lat 90. Łukaszenka podpisał go jeszcze z Jelcynem. Nigdy jednak nie doprowadził do pełnej integracji politycznej, a negocjacje na jego temat trwają od ponad 20 lat. Oficjalnie potrzebę powstania państwa związkowego tłumaczy się względami ekonomicznymi: powinno ono przywrócić istniejące w czasach sowieckich więzi handlowe i produkcyjne między Rosją a Białorusią. Hasłem zbliżenia z Rosją posługiwał się Alaksandr Łukaszenka w kampanii prezydenckiej w 1994 roku. Gdy został głową państwa, odwoływał się do tego pomysłu, aby otrzymywać od Rosji wsparcie polityczne i ekonomiczne. Pomogło mu to umocnić się na pozycji nieusuwalnego władcy Białorusi i uczynić go „ostatnim dyktatorem Europy” (później dołączył do niego Władimir Putin).

„Łukaszenka wykorzystuje PZ, by uzyskać od Rosji dotacje, pomoc finansową i polityczną. Ale na pewno nie za darmo – w zamian za elementy suwerenności. Pamiętajmy, jakie były źródła powstania Państwa Związkowego: Łukaszenka miał nadzieję, że zostanie jego przewodniczącym. Marzył, by przewodzić całej Rosji, ale coś poszło nie tak. Potem projekt uległ degradacji i powracał tylko wtedy, gdy Łukaszenka go potrzebował. Ale nie ma w nim prawdziwej treści. Nie ma on [projekt – przyp. red.] także poparcia wśród białoruskiego społeczeństwa” – powiedziała Dossier i BCŚ liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.

Integrację w ramach Państwa Związkowego utrudniały także procesy polityczne zachodzące w obu krajach. Rosja żądała od Białorusi większej zależności politycznej w zamian za preferencje gospodarcze, którymi jednak nie spieszyła się dzielić.

Gdy w 2006 roku Rosja podniosła ceny gazu dla Białorusi, Łukaszenka powiedział: „Jesteśmy zmuszani do przyłączenia się do Rosji. [Ale ja] nie chcę grzebać suwerenności i niezależności mojej Białorusi”.

Do prac nad traktatem o Państwie Związkowym wrócono dopiero w 2019 roku. Wtedy to, w toku długotrwałych negocjacji, władzom obu państw udało się uzgodnić 28 programów integracyjnych, których szczegóły długo utrzymywano w tajemnicy. Obecnie wiadomo, że programy te dotyczą głównie kwestii gospodarczych – w tym harmonizacji polityki monetarnej i przepisów podatkowych, integracji systemów płatniczych itp. Jednak realizacja programów została opóźniona o rok.

Stało się tak, ponieważ Łukaszenka starał się balansować między zbliżeniem z Kremlem a własną niezależnością. „Białorusią rządzi dość uparty dyktator Łukaszenka. Zawsze starał się równoważyć zależność od Kremla, udając, że chce zbliżyć się do Zachodu lub współpracować z innymi aktorami, takimi jak Chiny” – tłumaczył w rozmowie z Yahoo News Martin Krag, wicedyrektor Sztokholmskiego Centrum Studiów Wschodnioeuropejskich (SCEEUS).

Stosunek białoruskiego prezydenta do PZ zmienił się dopiero po protestach w 2020 roku. Utrzymanie swej władzy zawdzięcza jedynie rosyjskiej FSB, która pomogła stłumić masowe protesty.

„Kiedy w 2020 roku przeciw Łukaszence zawiązało się potężne powstanie ludowe, stłumił je z pomocą Rosji. To Rosja interweniowała bezpośrednio, wysyłając służby specjalne i jednostki policji, wyszkolone w tłumieniu protestów. Przysłała też rosyjskich dziennikarzy, którzy przejęli media, ponieważ wielu białoruskich dziennikarzy strajkowało. Łukaszenka stał się w ten sposób zależny od Putina, w sensie swego politycznego przetrwania i dlatego nie można wykluczyć, że to wtedy Rosja zaczęła zwiększać tempo integracji” – potwierdził ekspert.

17 lutego 2023 roku Alaksandr Łukaszenka przybył do Nowo-Ogariewa pod Moskwą na rozmowy z Putinem. Oprócz wojny, dyktatorzy omawiali nową rundę integracji w ramach Państwa Związkowego. Podczas konferencji prasowej Łukaszenka zasugerował, że nie mógł nie stawić się na tym spotkaniu.

W dyskursie publicznym Państwo Związkowe przedstawiane jest jako zbiór umów międzypaństwowych, które powinny zrównać prawa przedsiębiorców, a także obywateli Rosji i Białorusi na terytoriach obu państw. Jednak nawet w oficjalnym dyskursie pojawiają się aluzje dotyczące nierównej pozycji obu państw w ramach jednej struktury.

„Jeśli budujemy wspólnotę, planując stworzenie Państwo Związkowe, to czy powinno ono zapewnić równe warunki dla ludzi, przedsiębiorstw, firm, biznesu? Powinno. Na razie tej równości nie ma” – dzielił się swoimi spostrzeżeniami Łukaszenka w maju 2022 roku. Obywatele Białorusi obawiają się także utraty suwerenności. Protesty przeciwko unii z Rosją wybuchły na Białorusi w czasie, gdy negocjowano programy związkowe. Zdaniem politologa Andrieja Jegorowa głęboka integracja przeraża Białorusinów.

„Społeczeństwo boi się, że wraz z integracją przyjdą te normy i zasady, które organizują życie w Rosji, a one Białorusinom się nie podobają. Obawiają się, że zarządzanie krajem z zewnątrz pogorszy ich byt” – wyjaśnia ekspert. Obawy obywateli Białorusi nie są bezpodstawne. Rosja chce przecież podporządkować sobie przestrzeń polityczną Białorusi. Wynika to jasno z dokumentu opisującego prawdziwe cele administracji prezydenckiej na Białorusi.

Co to za dokument?

Dokument badany przez Centrum Dossier zatytułowano „Strategiczne cele Federacji Rosyjskiej na kierunku białoruskim”. Wymienione w nim główne cele Kremla to: ustanowienie dominacji języka rosyjskiego nad białoruskim, dostosowanie ustawodawstwa białoruskiego do rosyjskiego oraz podporządkowanie Moskwie życia społeczno-politycznego, handlowego, naukowego i kulturalnego Białorusi. Wokół nich zbudowana jest cała strategia administracji prezydenckiej. Każdy z celów podzielony jest na zadania o różnych terminach realizacji: do 2022, 2025 i 2030 roku.

Państwo Związkowe odgrywa kluczową rolę w planach Kremla – to za jego pośrednictwem Rosja zamierza budować swoje siły na Białorusi. Na przykład do końca 2022 roku administracja prezydencka miała za zadanie przekonać białoruskie kierownictwo o konieczności pracy nad PZ.

„Państwo Związkowe jest zagrożeniem dla narodu białoruskiego i białoruskiej państwowości. To nie jest związek równych sobie – plan integracji to mapa drogowa do przejęcia Białorusi przez Rosję. W Państwie Związkowym z Rosją Białoruś traci oznaki suwerenności i staje się biernym statystą cudzej polityki. Teraz Państwo Związkowe jest parawanem dla Rosji do zdobycia kontroli nad Białorusią” – uważa Swiatłana Cichanouska. Dokument administracji prezydenckiej potwierdza jej słowa. Programy celowe Państwa Związkowego, które Putin uzgodnił z Łukaszenką, są częścią zadań, które zlecono administracji rosyjskiego prezydenta.

Oprócz harmonizacji stosunków handlowych i gospodarczych Rosja planuje do 2030 roku ustanowić kontrolę w sektorze wojskowym i politycznym Białorusi. Do zadań rosyjskiego wywiadu należy ograniczenie wpływu sił „nacjonalistycznych i prozachodnich”, dokończenie reformy białoruskiej konstytucji zgodnie z rosyjskimi interesami, utrzymanie prorosyjskich nastrojów w elitach wojskowych i politycznych oraz wśród ludności.

Wcześniej eksperci już mówili, że niedawna reforma konstytucji w Białorusi została przeprowadzona w interesie Kremla.

„Łukaszenka robi to raczej dla Władimira Putina, który w dużym stopniu zainicjował reformę konstytucyjną w Białorusi w czasie, gdy setki tysięcy ludzi były jeszcze na ulicach. Dla niego ważne było, aby nie dopuścić do rozlania się tego protestu na Federację Rosyjską, dlatego potrzebował, aby Łukaszenka dał ludziom jakąś marchewkę, która skłoni ich do powrotu do domu. Takie jest tło reformy konstytucyjnej” – mówił białoruski polityk opozycyjny Anatol Liabedzka.

Białoruskie elity boją się jednak zbyt bliskiej współpracy z Rosją – uważa źródło naszych partnerów z konsorcjum śledczego. „Nie są zainteresowane tym, by Białoruś stała się państwem wasalnym Rosji. Ani politycy, ani lokalni oligarchowie. Mimo bliskości z Rosją Łukaszenka w przeszłości zawsze podkreślał niezależność kraju” – wyjaśnił. Według niego relacje Putina z Łukaszenką są bardzo napięte:

„Obaj bardzo się nie lubią. Wynika to również z tego, że układ sił między nimi tak bardzo się zmienił. Każdy czeka na śmierć drugiego”.

Zgodnie z „celami strategicznymi” administracja prezydencka planuje do końca obecnej dekady zapewnić kontrolę nad przestrzenią informacyjną w Białorusi. Dokona tego poprzez zwiększenie liczby rosyjskich mediów w Białorusi i zwiększenie rosyjskich wpływów informacyjnych wśród ludności. A do elit politycznych i wojskowych Kreml zamierza wprowadzić „prorosyjskie grupy wpływu”. Rosja planuje też zastosować uproszczoną procedurę wydawania obywatelom Białorusi rosyjskich paszportów „w celu stworzenia warstwy Rosjan zainteresowanych integracją i kręgów biznesowych zorientowanych na rynek rosyjski” – czytamy w dokumencie.

„Paszportyzacja” to jedna z ulubionych metod Kremla na ingerencję w politykę obcych państw. „Stosowali ją w Abchazji, a także w Osetii Południowej i na wschodzie Ukrainy. Rozdają mieszkańcom rosyjskie paszporty, aby rozszerzyć swoje interesy. To daje im powód do interwencji i ochrony praw swoich obywateli. W razie potrzeby mogą wykorzystać prawa swoich rodaków jako pretekst do interwencji siłowej” – wyjaśnił ekspert.

Nawet edukacja stanie się narzędziem w rękach rosyjskich technologów politycznych. Do 2030 roku Rosja ma nadzieję otworzyć na Białorusi punkty, w których będzie można zdawać rosyjski Jednolity Egzamin Państwowy. Ponadto Kreml planuje otworzyć nowe centra nauki i kultury w Mohylewie, Grodnie i Witebsku. Będą to prawdopodobnie filie Rossotrudniczestwa, które często okazują się przykrywką dla oficerów rosyjskiego wywiadu i „agentów wpływu”.

Zdaniem rozmówcy zagranicznych dziennikarzy Kreml traktuje te plany bardzo poważnie i podejmuje wysiłki w celu ich realizacji: „Rosja zdaje sobie sprawę, że Białoruś próbuje powstrzymywać te procesy. Czasem jest to widoczne, jak na przykład opóźnianie integracji politycznej. Ale Federacja Rosyjska kontynuuje swoją presję [na Białoruś], bez względu na wszystko”. Jak wyjaśnia źródło, chociaż wojna w Ukrainie spowolniła realizację tych planów, daleko do rezygnacji z ich wykonywania: „Długoterminowy cel osiągnięcia pełnej kontroli nad Białorusią jest nadal aktualny i nie uległ zmianie”.

W dokumencie, oprócz celów, opisano również zagrożenia dla planów Rosji w Białorusi. Na przykład, administracja prezydencka obawia się zbliżenia władz białoruskich z NATO i poszczególnymi państwami członkowskimi sojuszu, wpływu nacjonalistycznych i prozachodnich polityków na Łukaszenkę, zastąpienia rosyjskich szczepionek amerykańskimi i europejskimi, odmowy nauczania w języku rosyjskim.

Główne punkty strategii Rosji ws. przejęcia Białorusi

2022

Sektor humanitarny

  • Stworzyć sieć przyjaznych Rosji organizacji pozarządowych w celu promowania rosyjsko-białoruskiej integracji w sferze humanitarnej;
  • Rozszerzenie rosyjskiej obecności kulturalnej na Białorusi ze szczególnym uwzględnieniem ukierunkowania na dzieci i młodzież.

Sektor polityczny, wojskowy, obronny:

  • Wytworzyć prorosyjskie nastroje wśród ludności, w tym wśród elit politycznych i wojskowych;
  • Ograniczyć wpływy sił nacjonalistycznych i prozachodnich w Białorusi;
  • Dokończyć reformę konstytucyjną w Białorusi w interesie Rosji;
  • Wpływać na system polityczny Białorusi;
  • Formułować wspólny opór wobec rozszerzenia NATO, jego przygotowań wojskowych w Polsce i krajach bałtyckich;
  • Zaplanować wspólne ćwiczenia wojskowo-taktyczne sił zbrojnych Rosji i Białorusi;
  • Przedłużać umowy o swobodnym korzystaniu z rosyjskich baz na Białorusi.

Handel i gospodarka:

  • Ujednolicić ustawodawstwo;
  • Stworzyć trwałe prorosyjskie grupy wpływu wśród białoruskich biznesmenów;
  • Usunąć bariery handlowe i wypracować porozumienie w sprawie ulg gospodarczych dla rosyjskich firm i producentów w Białorusi.

2025

Sektor humanitarny:

  • Rozszerzyć rosyjskie wpływy humanitarne na Białorusi, otworzyć nowe ośrodki nauki i kultury oraz lokalne oddziały Rossotrudniczestwa;
  • Wzmocnić rosyjskie wpływy kulturalne i informacyjne, wzmocnić pozycję rosyjskich mediów w Białorusi;
  • Zapewnić wsparcie finansowe i prawne dla przyjaznych Rosji organizacji pozarządowych.

Sektor polityczny, wojskowy i obronny:

  • Stworzyć trwałe prorosyjskie grupy wpływu w białoruskiej polityce, wojsku i biznesie;
  • Rozszerzyć rosyjską obecność wojskową w Białorusi;
  • Przygotować uruchomienie produkcji ważnych białoruskich towarów wojskowych w Rosji;
  • Wprowadzić uproszczoną procedurę wydawania Białorusinom rosyjskich paszportów.

Handel i gospodarka:

  • Zintegrować systemy energetyczne, transportowe i komunikacyjne;
  • Zapewnić włączenie białoruskiej elektrowni atomowej do systemu energetycznego Państwa Związkowego.

2030

Sektor humanitarny:

  • Zapewnić kontrolę nad przestrzenią informacyjną Białorusi;
  • Stworzyć jednolitą przestrzeń kulturową, jednolite podejście do interpretacji historii;
  • Zapewnić dominację języka rosyjskiego nad językiem białoruskim.

Sektor polityczny, wojskowy, obronny:

  • Zakończyć tworzenie Państwa Związkowego Rosji i Białorusi;
  • Uzgodnić wspólną politykę graniczną i obronną;
  • Stworzyć jednolity system zarządzania siłami zbrojnymi, wprowadzić wspólne normy i standardy szkolenia personelu oraz wsparcia materiałowo-technicznego sił zbrojnych;
  • Uruchomić produkcję krytycznych białoruskich produktów wojskowych w Rosji.

Handel i gospodarka:

  • Wprowadzić wspólną walutę;
  • Stworzyć wspólną przestrzeń celną i podatkową oraz jednolitą procedurę kontroli eksportu;
  • Przygotować się do opracowania i realizacji wspólnych zamówień obronnych.

Kto opracował tę strategię?

Krajami europejskiego sąsiedztwa zajmuje się specjalna jednostka w Administracji Prezydenta – Zarząd Prezydenta ds. Współpracy Transgranicznej. Ingeruje w politykę Białorusi, Mołdawii i krajów bałtyckich. Zarząd nadzoruje Dmitrij Kozak – jest nazywany jednym z najbliższych współpracowników Putina. Tuż przed inwazją na Ukrainę brał udział w negocjacjach Putina z Bidenem w 2021 roku. Uważa się go również za osobę koordynującą „kwestię ukraińską” oraz politykę wobec Abchazji i Osetii Południowej. Kozak jest zastępcą szefa administracji prezydenckiej. Od początku inwazji na Ukrainę kierunek ten przejął Siergiej Kirijenko.

W 2018 roku Dmitrij Kozak został mianowany specjalnym przedstawicielem prezydenta Rosji ds. rozwoju stosunków handlowych i gospodarczych z Mołdawią. Przypisywano mu autorstwo tzw. Memorandum Kozaka, czyli planu rozwiązania konfliktu naddniestrzańskiego poprzez federalizację, którego jednak w 2003 roku nie podpisano.

Aleksiej Fiłatow kieruje prezydenckim Zarządem ds. Współpracy Transgranicznej. Wcześniej reprezentował interesy Kremla w Osetii Południowej i Abchazji, a także nadzorował współpracę humanitarną i polityczną z tzw. Republikami Ludowymi – Doniecką i Ługańską. Departament Fiłatowa otrzymał zadanie stworzenia strategii przejęcia Białorusi na kilka miesięcy przed podpisaniem dekretu o Państwie Związkowym, który zatwierdzał wspomniane 28 programów integracyjnych. Ostateczny produkt został przedstawiony Kozakowi jesienią 2021 roku. Opracowaniem dokumentu zajęli się Serhij Malenko i Wadim Polczuk z Departamentu Współpracy Transgranicznej. Nie są to zwykli urzędnicy.

Na przykład Seirgiej Malenko był mężem zaufania Władimira Putina podczas wyborów prezydenckich w 2012 roku, pełniąc funkcję dyrektora wykonawczego Centrum Polityki Społecznej i Konserwatywnej w Nadwołżańskim Okręgu Federalnym. Trzy lata później Malenko został powołany na stanowisko kierownika jednego z wydziałów w Zarządzie Administracji Prezydenta ds. Współpracy Społeczno-Gospodarczej z państwami WNP oraz republikami Abchazji i Osetii Południowej. Później wydział ten został przekształcony w Zarząd Współpracy Transgranicznej. W nim Malenko kieruje departamentem współpracy w zakresie projektów integracyjnych.

Wadim Poliszczuk jest starszym doradcą Malenki. W latach 80. służył w 309. centralnym oddziale radiolokacyjnym systemu łączności GRU, następnie został dziennikarzem, a później  przeniósł się do administracji prezydenckiej. Kolejnym twórcą strategii, który wywodzi się z administracji prezydenckiej, jest Wadim Smirnow. Kieruje on w administracji prezydenckiej departamentem ds. stosunków międzyregionalnych i kulturalnych z zagranicą – Centrum Dossier szczegółowo opisało ten departament w 2020 roku. Jak wynika z archiwalnych dokumentów roboczych departamentu, zamiast stosunkami kulturalnymi zajmował się głównie werbowaniem agentów w krajach sąsiednich i ingerowaniem w wybory. Pracownicy departamentu wspierali prokremlowską opozycję w Gruzji i prezydenta Mołdawii Igora Dodona. Sam Smirnow nadzorował w departamencie kraje bałtyckie.

Jak dowiedziało się Centrum Dossier, w opracowanie dokumentu zaangażowani byli także pracownicy GRU. W pracy uczestniczył Andriej Gresznikow, szef białoruskiego wydziału. W 2016 roku Gresznikow był pierwszym sekretarzem ambasady Rosji w Białorusi.Nad projektem pracował także Sztab Generalny Sił Zbrojnych FR, SWR oraz 5. służba FSB, która słynie z ingerencji w sprawy obcych państw. Władimir Krugliakow nadzoruje w SWR kierunek białoruski, a Aleksander Strelnikow odpowiada za niego w FSB.

***

Rozmówca partnerów Dossier w konsorcjum śledczym jest przekonany, że treść dokumentu „Strategiczne cele Federacji Rosyjskiej na kierunku białoruskim” wygląda wiarygodnie i dokument należy traktować poważnie. „Mówimy o stworzeniu «Wielkiej Rosji» – państwa związkowego z Ukrainą i Białorusią” – wyjaśnił. Putin zresztą nigdy nie robił tajemnicy ze swego zainteresowania ideą „Wielkiej Rosji”.

Ze stanowiskiem źródła zgadza się ambasador USA przy OBWE Michael Carpenter.

„Cele Rosji w stosunku do Białorusi są takie same jak w stosunku do Ukrainy, tylko w przypadku Białorusi Rosja stawia na przymus, a nie wojnę” – powiedział Yahoo News.

Wszyscy eksperci są zgodni, że Łukaszenka stracił resztki niezależności wskutek wsparcia Kremla w inwazji na Ukrainę. Jego pozycję pogarsza fakt, że zniszczył wszystkie proeuropejskie i niepodległościowe grupy w siłach bezpieczeństwa. Teraz, stosując represje, musi polegać na służbach opierających się na prorosyjskiej ideologii. To sprawia, że Łukaszence coraz trudniej jest utrzymać równowagę między suwerennością a współpracą z Kremlem.

W rozmowie z Yahoo News stały przedstawiciel Ukrainy przy ONZ Siergiej Kisłyca wyjaśnił, że Białoruś jest już de facto rosyjską kolonią, a rosyjska inwazja na Ukrainę nie pozostawiła Łukaszence dróg wyjścia.

„Białoruś będzie miała większe szanse na dekolonizację, gdy Ukraina wygra wojnę” – podsumował Kisłyca.

Źródło: Centrum Dossier

Zdjęcie: Centrum Dossier

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *