W Homlu zmarł 25-latek

25-letni mieszkaniec Homla Alaksandr Vikhor zmarł w szpitalu, do którego w niedzielę przywieziono go wozem milicyjnym, pisze svaboda.org. W aresztach Homla nie ma wystarczającej liczby miejsc dla zatrzymanych. Samochody z aresztowanymi godzinami stoją na słońcu w długich kolejkach. Oto słowa matki zmarłego:

„Sasza był w jednym z tych wozów… Nie brał udziału w akcjach. Pojechał w niedzielę zobaczyć swoją dziewczynę. Został złapany gdzieś w centrum, kiedy przesiadał się w transporcie. Wysłał mi SMS-a, że ​​go zatrzymano … I to wszystko. Szukałam go przez te wszystkie dni. Nie miałam informacji o nim. Dzisiaj w końcu powiedziano mi, że Sasza jest w kostnicy ”.

Alexandr, według matki, miał problemy z sercem. Kiedy długo przebywał w zamkniętej przestrzeni wozu milicyjnego w kolejce do aresztu śledczego, mógł poczuć się źle. Matka opowiada dziennikarzom:

„Krzyczał, wołając o pomoc… A konwój uznał go za wariata i zawiózł do szpitala psychiatrycznego. Tam doświadczony lekarz stwierdził, że problem nie dotyczy psychiki … Wezwano karetkę i zawieziono go do najbliższego szpitala – zakaźnego, który jest obok … Tam próbowano reanimować Saszę, ale bezskutecznie. Jak mi powiedziano, trafił do szpitala już w stanie śmierci klinicznej.”

Matce nie pozwolili zobaczyć syna w kostnicy, pisze Radio Svaboda:

“Myślę, że odmówiono mi pokazania jego ciała, bo został brutalnie pobity. Proszę więc ludzi, którzy byli razem z nim w wozie, kiedy wyjdą z więzienia – niech powiedzą mi prawdę! Co się tam stało z Saszą? Chcę tylko, żeby ludzie wiedzieli, że ten nikczemny rząd zabił mojego syna” – powiedziała matka.

Radio Svaboda zwróciło się do służby prasowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych obwodu homelskiego. Zostali przekierowani do służby prasowej Komitetu Śledczego. Na razie nie ma stamtąd odpowiedzi.
https://www.svaboda.org/a/30780258.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *