Referendum konstytucyjne (cz. 4): alternatywny parlament?

Umocowanie nowego organu, jakim ma być Wszechbiałoruskie Zgromadzenie Ludowe, w białoruskim systemie politycznym w danej wersji poprawek do konstytucji można uznać za jeden z najważniejszych (na równi z urzędem prezydenta) lub nawet najważniejszy element zmian białoruskiej ustawy zasadniczej. Na potrzeby umocowania prawnego WZL zaproponowano dodanie do konstytucji nowego, trzeciego rozdziału. Wprowadzenie tego organu zasadniczo zmienia charakter stosunków władczych (de iure) białoruskiego systemu. WZL ma bardzo dużo uprawnień, ale jego pozycja w systemie politycznym nie jest jednoznaczna. Najważniejsze zmiany związane z WZL zostały wymienione w wymiarze 3 w pierwszej części cyklu o referendum konstytucyjnym.

Alaksandr Łukaszenka zaproponował wprowadzenie nowego organu reprezentacyjnego, WZL, które w poprawkach jest określane „najwyższym organem reprezentacyjnym władzy ludowej” białoruskiego narodu. Planowana liczebność członków WZL wynosi 1200 osób, kadencja trwa pięć lat, a pracami Zgromadzenia kieruje przewodniczący wraz z prezydium.  WZL na wniosek prezydenta może wyrazić zgodę na użycie białoruskiego wojska za granicą, co roku przyjmuje i wysłuchuje sprawozdanie premiera, ma prawo ogłosić prezydentowi impeachment, ocenić praworządność i ważność wyborów oraz wiele innych uprawnień.

W tej części zmian konstytucji wielu może się przypomnieć „anulowanie kadencji” rosyjskiego prezydenta W. Putina i sam charakter ostatnich poprawek do konstytucji rosyjskiej, które nadały dodatkowe uprawnienia Radzie Państwa.

Wtedy wielu ekspertów postrzegało to jako „kazachstański mechanizm tranzytu”, zakładając, że Putin przygotowuje się do zmiany fotela prezydenta na miejsce przewodniczącego Rady Państwa. W podobny sposób wprowadzenie do prawnego i politycznego systemu władzy WZL rozpatruje wielu białoruskich analityków, zaznaczając, że Zgromadzenie będzie przede wszystkim nowym, sprzyjającym rządzącym mechanizmem kontroli i równowagi, i A. Łukaszenka jest naturalnym kandydatem do objęcia funkcji przewodniczącego WZL, poprzez którą będzie mógł nadzorować scenariusz tranzytu władzy i kontrolować swojego potencjalnego następcę.

Natomiast analiza proponowanych poprawek, powołujących WZL na poziomie konstytucyjnym, jak i umocowanie go w białoruskim wymiarze ustrojowym, nie pozwala jednoznacznie ocenić potencjalnej roli i znaczenia tego organu w białoruskim systemie politycznym. Po pierwsze, wprowadzenie WZL może stanowić przesłanki do pojawienia się dwu- lub nawet trójwładzy. Nowelizacja konstytucji zakłada, że Prezydium WZL może stać się drugim, alternatywnym ośrodkiem podejmowania decyzji politycznych. I choć formalnie Zgromadzenie ma w przyszłości ograniczać i kontrolować władzę prezydencką, poprzez swoje szerokie kompetencje może stać się „bombą z opóźnionym zapłonem” dla władzy Łukaszenki nie w hipotetycznej, ale już w najbliższej przyszłości. Analizując kompetencje WZL, można również zauważyć, że powstanie trójwymiarowa konstrukcja legislatywy, w której do funkcjonujących izb białoruskiego parlamentu (Zgromadzenie Narodowe składa się z 2 izb – Rady Republiki oraz Izby Reprezentantów) dojdzie trzecia – właśnie Wszechbiałoruskie Zgromadzenie Ludowe.

Po drugie, należy pamiętać o szczególnym wyczuleniu najbliższego otoczenia i samego A. Łukaszenki na potencjalne alternatywne ośrodki władzy.

I chodzi nie tylko o doświadczenie 2020 roku, ale generalnie o charakter ewolucji białoruskiego reżimu w ciągu ostatnich 20-25 lat. Jak już wspomniano wcześniej, białoruski parlament jest faktycznie bezpartyjny. Dodatkowo, w obawie przed autonomizacją rzeczywistych innych aktorów politycznych na Białorusi nigdy nie powstała partia władzy, choć wielu analityków uważało, że w nią może się przekształcić proprezydencka organizacja społeczna „Biała Ruś”. I choć „Biała Ruś” pozostaje największą białoruską prorządową organizacja społeczną, nigdy się nie przekształciła nawet w zalążek partii politycznej.

Po trzecie, formalnie WZL nie wydaje przepisów i nie wprowadza ustaw, nie wpływa bezpośrednio na nominacje w rządzie, nie w pełnej mierze ma „wagę ustrojową” prezydenta czy parlamentu. We określeniu w nowej konstytucji WZL w przedstawionym charakterze, widoczna jest chęć rządzących, żeby wprowadzić taki mechanizm kontroli, który w przypadku, jeśli coś pójdzie „nie tak”, jak chcą obecne władze, Zgromadzenie wejdzie na scenę polityczną i rozwiąże sytuację na korzyść elity władzy.

Zdjęcie: Belsat.eu

Autor: Maxim Rust

redaktor działu OPINIE, analityk polityczny i badacz społeczny. Doktor nauk politycznych (UW). Główne zainteresowania badawcze to elity polityczne i transformacja ustrojowa w państwach poradzieckich oraz funkcjonowanie społeczeństw w dobie digitalizacji. Autor ponad pięćdziesięciu publikacji naukowych i publicystycznych. Jest redaktorem magazynu New Eastern Europe (www.neweasterneurope.eu).

Zobacz wszystkie wpisy od Maxim Rust → Zobacz całą redakcję portalu →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *