Relacja zatrzymanych dziennikarzy

„Szkoda, że nie miałem ze sobą aparatu, robiłbym zdjęcia więźniom”: jak korespondenci Gridina i Wasiukowicza spędzili 11 dni w areszcie.
Reportażyści, Vlad Gridin i Aleksandru Wasiukowicz wraz ze swoim przyjacielem Jegorem, zostali zatrzymani wieczorem 13 września w barze, po kolejnym niedzielnym marszu, podczas którego pracowali. Gridina i Wasiukowicza 16 września skazano na 11 dni aresztu. Dziś opuścili areszt.
„Nie obchodziło ich, że jesteśmy dziennikarzami. OMON-owiec w mundurze podszedł do nas i wykręcił nam ręce. Mówiliśmy, że jesteśmy dziennikarzami, pokazaliśmy dokumenty, ale ich to nie obchodziło…” – wspomina Aleksander Wasiukowicz.
„W celi byli różni ludzie; byli protestujący; był człowiek, który jechał bez prawa jazdy. W celi było to zimno, to gorąco, trudno było oddychać. Ciężko było spać, zasnąć można było około północy. Codziennie były podawane kotlety rybne”, powiedział Gridin. Najbardziej żałuje, że nie miał aparatu fotograficznego do robienia portretów więźniom. Aleksander Wasiukowicz mówi to samo. Razem z nim w celi byli ludzie „od studenta po założyciela firmy informatycznej”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *