Permanentne ćwiczenia z braterstwa

Rozpoczęta 10 lutego 2022 roku faza aktywna manewrów wojskowych ,,Związkowa Stanowczość – 2022” pierwotnie określana była jako ostateczny ,,sprawdzian sił reagowania Państwa Związkowego Białorusi i Rosji”. Ćwiczenia te ogłoszono dość nieoczekiwanie (poinformowano o nich 18 stycznia, choć według strony białoruskiej zaplanowano je z wyprzedzeniem) i oświadczono wówczas, że zostaną one zakończone 20 lutego. Wbrew zapowiedziom tak się nie stało, a obecność wojsk rosyjskich na Białorusi przedłużono na czas bliżej nieokreślony.

Oficjalnym i dość ogólnikowo ujętym powodem zorganizowania manewrów była ,,sytuacja wokół granic Białorusi”, ,,wzrost napięcia w Europie” oraz ,,zaostrzenie sytuacji polityczno-wojskowej na świecie”.

Żołnierze mieli skoncentrować się na działaniach obejmujących: likwidację grup zbrojnych i dywersyjnych, umacnianie granic oraz ćwiczenia lotnictwa. Zgodnie z deklaracjami rzecznika Dmitrija Pieskowa, rosyjskie wojska opuścić miały Białoruś po zakończeniu manewrów i wersję tę podtrzymywał również minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej, który twierdził, że ,,po tych ćwiczeniach nie zostanie ani jeden żołnierz, ani jedna jednostka sprzętu wojskowego”.

Pierwsze ślady korekty narracji na temat daty zakończenia manewrów pojawiły się w wypowiedziach samego Łukaszenki, który już 14 lutego zaznaczył, że rosyjskie wojska wyjdą wtedy, gdy zdecydujemy o tym z Putinem”, podkreślał jednak, że ,,będą one przebywać tak długo, jak będzie to konieczne”. Jednak jeszcze 19 lutego sekretarz Rady Bezpieczeństwa Alaksandr Walfowicz twierdził, że manewry, w związku z ,,osiągnięciem wyznaczonych zadań” i ,,zrealizowaniem wytyczonych celów”, zostaną zakończone zgodnie z planem, czyli 20 lutego. Innymi słowy, ,,żołnierze poradzili sobie z wyznaczonymi zadaniami” i udowodnili determinację, koordynację, wyszkolenie i spójność działań w ramach realizacji wspólnych zadań wojsk Republiki Białorusi i Federacji Rosyjskiej. Sekretarz zastrzegł jednak, że manewry to tylko jeden z etapów kontroli, a sama kontrola może być kontynuowana po ich zakończeniu. W tym samym dniu świat obiegły wspólne zdjęcia Łukaszenki i Putina, obserwujących z Kremla ćwiczenia strategiczne z wystrzeleniem rakiet naddźwiękowych i wówczas również poinformowano, że zaplanowane zadania wykonano, a wszystkie wystrzelone pociski trafiły w wyznaczone cele.

Po serii niekwestionowanych, choć świeżych sukcesów militarnych, 21 lutego szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Republiki Białorusi generał dywizji Wiktar Hulewicz poinformował, że jednostki Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej jednak nie opuszczają Białorusi i powrócą do swoich punktów stałego rozmieszczenia tylko wtedy, gdy zajdzie ,,obiektywna potrzeba”.

Czym jest i kiedy może nastąpić owa ,,obiektywna potrzeba” nie wiadomo, dość jasno są natomiast przez stronę białoruską przedstawione czynniki, które zadecydowały o tym, że aktualnie ta ,,obiektywna potrzeba” nie zaistniała.

Wymienia się wśród nich:

  • wzrost aktywności wojskowej w pobliżu zewnętrznych granic Państwa Związkowego,
  • zaostrzenie sytuacji w Donbasie,
  • rozmieszczenie sił w regionie Europy Wschodniej (w tym w pobliżu granicy państwowej Republiki Białorusi),
  • trzymanie się ,,kursu wzajemnie korzystnej białorusko-rosyjskiej współpracy wojskowej”,
  • uczestnictwo ,,we wdrażaniu ustalonych międzynarodowych mechanizmów zapewnienia bezpieczeństwa globalnego i regionalnego”,
  • konieczność ,,utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa” oraz ,,wznowienia zerwanych więzi”.

Najbardziej pesymistyczne scenariusze mówią, że definitywny koniec kontroli przeprowadzanej w ramach ,,Związkowej Stanowczości – 2022” nie nastąpi i ,,obiektywna konieczność” się nie pojawi, a w związku z tym rosyjska armia rychło Białorusi nie opuści. Nie jest to kwestia błaha, bowiem poza sprzętem (systemami rakietowymi S-400, samolotami szturmowymi Su-25, myśliwcami Su-35S, systemami artyleryjsko-rakietowymi Pancyr-S, systemami artylerii rakietowej Uragan, rakietami Iskander), na Białoruś trafił kontyngent liczący ok. 30 000 rosyjskich żołnierzy.

Zdjęcie: Russian Defence Ministry / AFP (AFP)

Autor: Justyna Olędzka

doktor nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce, pracownik dydaktyczny i naukowy na Wydziale Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku. Sekretarz Centrum Badań nad Obszarem Poradzieckim. Jej zainteresowania badawcze koncentrują się wokół polityki wewnętrznej i zagranicznej Białorusi, problematyki propagandy i dezinformacji w państwach niedemokratycznych, legitymizacji i delegitymizacji przywództwa państwowego na obszarze WNP, polityki historycznej i językowej państw obszaru poradzieckiego oraz teorii i praktyki inżynierii społecznej. Jest autorką kilkudziesięciu publikacji naukowych i analitycznych poświęconych przestrzeni poradzieckiej. Prelegentka na wielu krajowych i międzynarodowych konferencjach naukowych. Członek zespołu analitycznego "Białoruś w regionie", działającego przy Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Zobacz wszystkie wpisy od Justyna Olędzka → Zobacz całą redakcję portalu →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *