W ostatnim czasie armatki wodne na ulicach Mińska co niedzielę stały się tak nieodzownym elementem, jak milicja, samochody, piesi, „siłowiki” z bronią i drut kolczasty. Jednakże, czas upływa, temperatura powietrza spada i wkrótce nadejdzie klimatyczna zima. Ostatnim razem armatki wodne na ulicach stolicy były widziane w niedzielę 22 listopada. Tego dnia termometry wskazywały temperaturę około -1 stopnia Celsjusza. Co prawda do użycia armatek nie doszło, ale samo wprowadzenie specjalnego sprzętu do miasta dopuszcza możliwość ich użycia.
Czym skutkuje użycie armatek wodnych w minusowej temperaturze? Tym, że woda będzie zamarzać, co oznacza, że ludzi może dosięgnąć nie tylko lodowata woda, ale także ostre odłamki lodu. Co więcej, ubranie przechodniów przemoknie i przestanie chronić ciało przed zimnem, co bez wątpienia jest nieprzyjemne oraz szkodliwe dla zdrowia i odporności w okresie sezonowych przeziębień i drugiej fali koronawirusa.
Przestudiowaliśmy prawodawstwo krajów sąsiadujących pod kątem używania armatek wodnych. Szczególną uwagę zwróciliśmy na prawo w krajach byłego Związku Radzieckiego, gdyż ich podstawa prawna jest podobna. W Ukrainie prawo zabrania policji używania armatek wodnych w temperaturze poniżej 10 stopni Celsjusza. W Rosji, Mołdawii oraz Uzbekistanie zabrania się używania armatek wodnych w temperaturze poniżej 0 stopni Celsjusza. W Białorusi sytuacja wygląda jednak inaczej. Zgodnie z art. 28 ustawy o „Organach Spraw Wewnętrznych Republiki Białorusi”: „Rodzaj specjalnego środka, a także intensyfikacja jego użycia określane są prawami stosowania środków specjalnych z uwzględnieniem zaistniałej sytuacji, charakteru przestępstwa, administracyjnego naruszenia prawa i tożsamości sprawcy”. Jak widać ani użycie armatek wodnych, ani innych środków o specjalnym przeznaczeniu, nie jest regulowane prawnie. Prawo obejmuje jedynie podstawy do użycia bliżej nieokreślonego sprzętu specjalnego. Wzmianka o temperaturze również się nie pojawia.
Przetłumaczone z https://42.tut.by/709045?c
