Integracja coraz głębsza?

Pod koniec stycznia w Petersburgu miało miejsce posiedzenie tzw. Rady Najwyższej Państwa Związkowego Białorusi i Rosji. W trakcie tego spotkania Władimir Putin oraz Alaksandr Łukaszenka zatwierdzili 15 dokumentów dotyczących rozwoju Państwa Związkowego (PZ). Wśród tych dokumentów znalazły się uchwały dotyczące polityki zagranicznej, rozwoju naukowo-technologicznego oraz wspólnych zasad w obszarze przemysłu. Choć poruszono kwestie związane z historią „buksującej integracji”, można zauważyć rosnące znaczenie porozumienia na płaszczyźnie ideologicznej i medialnej. A to niewątpliwie dla Mińska jest echem wydarzeń z 2020 roku, natomiast dla Moskwy – rozpoczęcia wojny przeciwko Ukrainie.

Przykładem tego przenikania są propozycje, takie jak ustanowienie specjalnej nagrody dla młodych naukowców czy utworzenie wspólnego holdingu medialnego PZ.

Jednym z kluczowych dokumentów zatwierdzonych na tym posiedzeniu był dekret „O głównych kierunkach realizacji postanowień Umowy o utworzeniu Państwa Związkowego na lata 2024–2026”. Dokument ten kieruje się aktywizacją współpracy na obszarach przemysłu, rolnictwa, energetyki, transportu i logistyki oraz dziedziny informacyjnej. Innym istotnym dokumentem jest uchwała w sprawie programu wspólnych działań w dziedzinie polityki zagranicznej PZ na lata 2024–2026. Dodatkowo zatwierdzono nową strategię rozwoju naukowo-technologicznego PZ do 2035 roku, zawierającą konkretne kroki w celu wzmocnienia wspólnej suwerenności technologicznej.

Należy pamiętać, że choć zagadnienie Państwa Związkowego w obliczu trwającej wojny mogło wydawać się już marginalne, warto bliżej przyjrzeć się tym dokumentom. Zwłaszcza teraz, gdy zbliżają się „wybory” w Rosji i Białorusi, a także w kontekście przyjęcia nowej koncepcji doktryny wojskowej. Formalnie postanowienia te będą miały wpływ na realne kierunki prowadzonej polityki, zwłaszcza w sytuacji aktualnej, delikatnej polityki gospodarczej.

Putin, niezależnie od swojego osobistego stosunku do Łukaszenki, musi cenić go jako swojego ostatniego, otwartego sojusznika. Natomiast sam sojusznik wydaje się zadowolony, gdyż białoruska gospodarka, dzięki zarówno bezpośrednim dotacjom, jak i pośrednim mechanizmom, utrzymuje się na pewnym poziomie i nie sięga absolutnego dna. Jednakże cena za to wsparcie staje się coraz wyższa, nie tylko pod względem logistycznego i gospodarczego uzależnienia się od Rosji. To, co przedstawiciele oficjalnej propagandy nazywają unią integracyjną, zdaniem niezależnych analityków, w rzeczywistości jest grą według zasad narzucanych przez Moskwę, która systematycznie jedynie wzmacnia zależność Mińska od siebie na wszystkich obszarach.

Istnienie oraz podtrzymywanie wizerunku „normalnych, braterskich relacji” ma kluczowe znaczenie w konstruowaniu rosyjskiego mitu sugerującego, że Ukraina zachowuje się niezgodnie z normą, a jej wybór historyczny jest błędny.

Dopóki Białoruś istnieje, a proces „integracji” z nią trwa, można sprawiać wrażenie, że Kijów jedynie się zagubił, schodząc z właściwej ścieżki, podczas gdy obok niej znajduje się odpowiednia droga, po której gaz płynie taniej i bezproblemowo. Dodatkowo w kontekście stagnacji innych projektów integracyjnych, takich jak Wspólnota Niepodległych Państw czy Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, rozwijanie tego sojuszu z Białorusią stanowi swoistą kontynuację tego „mitu strategicznego”. Dlatego też istotne jest, aby proces integracji z Białorusią trwał, nawet jeśli przeciętny Rosjanin tego nie odczuwa, a od kilku lat brakuje realnych postępów w ambitnych programach integracyjnych. Mimo to większość Rosjan i Białorusinów nie zagłębia się w szczegóły programów integracyjnych. Kluczowe jest utrzymanie obrazu, sugerującego, że Rosja wciąż jest silna, może tworzyć własne sojusze oraz stanowi ważną oś wielobiegunowego świata.

Podczas spotkania w Petersburgu Łukaszenka i Putin chwalili się rekordowym wzrostem dwustronnej wymiany handlowej. Warto jednak zauważyć, że Mińsk od dłuższego czasu zrezygnował z wcześniejszej strategii dywersyfikacji relacji gospodarczych na zewnątrz. Obecnie Łukaszenka nie manifestuje tak zdecydowanej postawy „dywersyfikacyjnej”, jak to robił jeszcze rok temu. Na posiedzeniu Najwyższej Rady Państwa Związkowego jedynie ostrożnie przypomniał, że „póki co nie w pełni ustaliliśmy najważniejsze kwestie”, odnoszące się do stworzenia wspólnych rynków gazu, ropy i produktów naftowych.

A ta właśnie „karta integracyjna” pozostaje dla oficjalnego Mińska najważniejszym punktem „pogłębionej integracji” od ponad dwóch dekad.

Paradoksalnie, ale to właśnie międzynarodowa izolacja Rosji w ciągu ostatnich dwóch lat stworzyła dla białoruskiej gospodarki warunki niemalże „cieplarniane”. Choćby poprzez eliminację konkurencji zagranicznych koncernów na rosyjskim rynku, których miejsce mogły zająć białoruskie przedsiębiorstwa. Jednak dla wszystkich jest jasne, że to jest sytuacja tymczasowa, póki będzie można czerpać natychmiastowe profity. Należy też pamiętać, że rosyjska gospodarka również korzysta pod tym względem z Białorusi w warunkach sankcji. Natomiast podpisane dokumenty integracyjne na wszystkich obszarach Mińsk będzie zmuszony realizować w przyszłości, a nie będzie już miał dotychczasowej pozycji gry na kilku frontach. I choć w oficjalnej retoryce Łukaszenki o dalszej dywersyfikacji – choćby przywołując zeszłoroczne wyjazdy do Afryki czy niedawną wizytę w Uzbekistanie – często się mówi o otwarciu na wielobiegunowy świat, w rzeczywistości ten biegun pozostaje jeden. I dalsza „intensyfikacja integracji” z Rosją stanowi kolejny punkt wielowektorowego uzależnienia Białorusi na lata, za które należy się rozliczyć w przyszłości. Pozostaje tylko pytanie o rzeczywisty koszt tej integracji.

Autor: Maxim Rust

redaktor działu OPINIE, analityk polityczny i badacz społeczny. Doktor nauk politycznych (UW). Główne zainteresowania badawcze to elity polityczne i transformacja ustrojowa w państwach poradzieckich oraz funkcjonowanie społeczeństw w dobie digitalizacji. Autor ponad pięćdziesięciu publikacji naukowych i publicystycznych. Jest redaktorem magazynu New Eastern Europe (www.neweasterneurope.eu).

Zobacz wszystkie wpisy od Maxim Rust → Zobacz całą redakcję portalu →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *