Białoruś po tygodniu. Kraj bez pracowników

Na Białorusi brakuje wykwalifikowanych pracowników. Co w Europie XXI wieku jest zaskakującą wiadomością, w Białorusi stało się faktem. Młodzi, wykwalifikowani Białorusini już od ponad trzech lat masowo wyjeżdżają do innych krajów, uciekając przed reżimem Łukaszenki. W tym momencie pracodawcy potrzebują ponad 135 tys. pracowników (co jest antyrekordem). Taka jest cena utrzymania przy władzy dyktatora, od dawna już niemającego społecznego zaufania we własnym kraju.

Łotwa jest gotowa zamknąć granicę z Białorusią w przypadku znacznego wzrostu prób nielegalnego przekroczenia granicy.

Prezydent kraju Edgar Rinkēvičs poinformował o takiej decyzji podczas spotkania z ministrem obrony Niemiec Borisem Pistoriusem. Obecnie na granicy Białorusi z Łotwą pozostał już tylko jeden czynny punkt kontrolny.

Białorusini zaczęli aktywnie sprzedawać drony – często sprzęt sprzedawany jest za grosze. Powodem jest dekret zakazujący korzystania z dronów wszystkim z wyjątkiem osób posiadających specjalne zezwolenia. Ci, którzy nie mają pozwolenia, mają czas do 27 marca 2024 r. na pozbycie się sprzętu.

Ambasadorzy 11 krajów złożyli listy uwierzytelniające Aleksandrowi Łukaszence.

W ceremonii uczestniczyli szefowie departamentów dyplomatycznych Angoli, Węgier, Egiptu, Zimbabwe, Jordanii, Kazachstanu, Kambodży, Kolumbii, Ugandy, Filipin i Gwinei Równikowej.

Zastępca przewodniczącego Komitetu Śledczego Siergiej Azemsza groził nieuchronnością kary dla liderów demokratycznej Białorusi.

Sprawy wszczęte na Białorusi przeciwko przedstawicielom sił demokratycznych nie będą zaliczane do kategorii „przestępstw minionych lat”, powiedział Azemsza w wywiadzie dla białoruskiego portalu propagandowego „Sputnik”.

„Zasada nieuchronności musi działać nieprzerwanie i naszym zadaniem jest to zapewnić. Zaznaczam jednak, że uciekinierzy nie zostaną wpisani na listę przestępstw z poprzednich lat, ponieważ aktywnie korzystamy ze specjalnego trybu postępowania, aby decyzje w tych sprawach karnych zapadały przed ich aresztowaniem” – powiedział zastępca szefa Komitetu Śledczego.

Na Białorusi stale rosną niedobory kadrowe.

Według stanu na 29 września pracodawcy w całym kraju potrzebują prawie 135,3 tys. pracowników. Tyle ofert pojawiło się w ogólnopaństowym banku ofert pracy. To kolejny antyrekord, takiego niedoboru pracowników w tym kraju jeszcze nigdy nie było.

Płace realne, obliczane z uwzględnieniem inflacji, w przypadku pracowników sektora publicznego Białorusi w dalszym ciągu spadają.

Tak wynika z danych Statystycznego Komitetu Białorusi. Co więcej, w przypadku nauczycieli i lekarzy w sierpniu spadły nie tylko realne, ale i średnie nominalne zarobki.

Przeciętne wynagrodzenie pracowników sektora publicznego w sierpniu wyniosło 1445,3 rubli (ok. 2500 zł). Kwota ta wynosi o 63,7 rubli (ok. 110 zł), czyli o 4,2% mniej niż w lipcu. W lipcu liczba ta spadła o 60,2 rubla (ok. 104 zł.).

Jeśli chodzi o płace realne, ogółem wśród pracowników sektora publicznego spadły one w sierpniu o 3,9% w porównaniu do lipca. Ogółem spadek w edukacji wyniósł 4,7%, a w ochronie zdrowia o 2,9%. Konkretnie dla nauczycieli liczba ta spadła o 3,4%, a dla lekarzy – o 4%.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *