,,Bezwybory” bez niespodzianek

Małgorzata Rejmer w książce ,,Bukareszt. Kurz i krew” pisała, że autorytaryzm ,,ciągle wymyśla się na nowo”. Na Białorusi od 1994 roku jest podobnie – na nowo wymyślane są ,,innowacje” ustrojowe, propaństwowe projekty społeczne i edukacyjne, wektory polityki zagranicznej i propagandowe narracje. A wszystko po to, by nic się nie zmieniło…

Jednym z najważniejszych narzędzi cementujących przez lata społeczny i polityczny świat białoruskiego autorytaryzmu były wybory.

To właśnie cykle elektoralne stanowiły punkty odniesienia, wokół których koncentrowały się kolejne działania prawne i polityczne władz oraz ich propagandowa aktywność, stymulująca obywateli do brania udziału w hucznie obchodzonych ,,świętach demokracji”. W rzeczywistości od 1994 roku rola parlamentu ulegała systematycznej marginalizacji a wybory i referenda przekształcono w rytuały z góry znanym scenariuszem i finałem.

Podobnie było w przypadku ostatnich wyborów parlamentarnych, których oficjalne wyniki Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła 26 lutego br. Zanotowano w nich wysoką frekwencję (73,09%[1]) i – mimo promocji jednego dnia głosowania (25 lutego) – ponad 40% głosów oddano w głosowaniu przedterminowym. Oznacza to, że liczba głosów oddawanych w taki sposób systematycznie rośnie, dla porównania w wyborach prezydenckich w 2020 roku było to 22,47% głosów. Głosowania przedterminowe właściwie uniemożliwiają rzetelną ocenę transparentności procesu wyborczego, mimo że nad przebiegiem głosowania czuwali obserwatorzy z ,,zaprzyjaźnionych” państw i organizacji (m.in. rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej, Zgromadzenia Parlamentarnego Związku Białorusi i Rosji, przedstawicieli Wspólnoty Niepodległych Państw (w ramach Misji Obserwacyjnej), Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym) a nawet Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Zabrakło jednak obserwatorów OBWE, których Białoruś nie zaprosiła ze względu na stosowanie wobec niej polityki sankcyjnej.

W przekazie propagandowym lutowe wybory, zgodnie z przewidywaniami i wieloletnią tradycją, przedstawiano jako pluralistyczne i dowodzące udanej transformacji systemu partyjnego. Jest ona elementem rozpoczętego po 2020 roku szerszego procesu modernizacji całego systemu politycznego państwa. Powstałe w ten sposób nowe ramy prawne i zarejestrowane na ich podstawie w przestrzeni systemu partyjnego podmioty, póki co, nie zmieniają jednak ani istoty, ani zasadniczych mechanizmów funkcjonowania kraju a najważniejszym celem wdrożenia tych ,,modernizacyjnych” rozwiązań jest utrzymanie wysokiego poziomu stabilności społeczno- politycznej przed wyborami prezydenckimi w 2025 roku.

Promocja wielopartyjności oznacza udział w wyborach czterech partii politycznych.

Aż 51 mandatów (na 110 miejsc w Izbie Reprezentantów) zdobyli członkowie nowej, powstałej w 2023 roku partii ,,Biała Ruś”[2]. W jej programie określono priorytetowe cele działalności, do których należą: stanie na straży porządku konstytucyjnego; budowanie suwerennej, niepodległej, silnej i dostatniej Białorusi; wspieranie obywatelskiej harmonii i sprawiedliwości społecznej; krzewienie wartości patriotycznych, duchowych i moralnych w społeczeństwie oraz kształtowanie kultury politycznej ,,charakterystycznej” dla społeczeństwa białoruskiego. Hasłem partii jest deklaracja: „Naszym sztandarem – dzieło Łukaszenki” a jej niewątpliwą siłą wieloletnie doświadczenia stowarzyszenia ,,Biała Ruś”, które zbudowało bardzo rozległą strukturę, liczącą ponad 200 000 członków (stan na 2020 rok) i posiadającą ponad 8000 biur lokalnych we wszystkich jednostkach administracyjnych kraju. Na białoruskiej scenie partyjnej zadebiutował więc dominujący gracz, którego zasoby ludzkie i doświadczenia organizacyjne z pewnością będą odgrywały znaczącą rolę w cyklu elektoralnym 2024-2025. To jednak również trudno uznać za wyborczą niespodziankę…

 

[1]Była jednak o 4 % niższa niż w poprzednich wyborach parlamentarnych.

[2] Pozostałe mandaty rozdzieliły między sobą: Republikańska Partia Pracy i Sprawiedliwości (8), Komunistyczna Partia Białorusi (7) i Liberalno-Demokratyczna Partia Białorusi (4). Pozostałe mandaty (40) w Izbie Reprezentantów przypadły kandydatom bezpartyjnym reprezentującym zakłady pracy i organizacje społeczne.

 

Autor: Justyna Olędzka

doktor nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce, pracownik dydaktyczny i naukowy na Wydziale Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku. Sekretarz Centrum Badań nad Obszarem Poradzieckim. Jej zainteresowania badawcze koncentrują się wokół polityki wewnętrznej i zagranicznej Białorusi, problematyki propagandy i dezinformacji w państwach niedemokratycznych, legitymizacji i delegitymizacji przywództwa państwowego na obszarze WNP, polityki historycznej i językowej państw obszaru poradzieckiego oraz teorii i praktyki inżynierii społecznej. Jest autorką kilkudziesięciu publikacji naukowych i analitycznych poświęconych przestrzeni poradzieckiej. Prelegentka na wielu krajowych i międzynarodowych konferencjach naukowych. Członek zespołu analitycznego "Białoruś w regionie", działającego przy Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Zobacz wszystkie wpisy od Justyna Olędzka → Zobacz całą redakcję portalu →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *