Stare, znane zło czy narodziny nowej ideologii XXI wieku?

Pełnowymiarowa wojna, która wybuchła na Ukrainie w 2022 roku, odkryła wszystkie niedoskonałości i problemy ogólnoświatowego systemu stosunków międzynarodowych oraz bezpieczeństwa zbiorowego. Odmienną cechą tej wojny jest to, że agresor — Federacja Rosyjska na szeroką skalę używa propagandy mającej na celu uzasadnienie imperialistycznych aspiracji Putina. Po II wojnie światowej żaden z konfliktów zbrojnych nie był tak mocno zideologizowany ani poparty propagandowo. Na skutek tego w mediach oraz w środowiskach eksperckich politologów i historyków wyłoniła się teza, że współczesna rosyjska ideologia (tzw. ruski mir) jest podobna do nazizmu z czasów Hitlera. Wśród badaczy zaczęto mówić o tym, że ruski mir to współczesny odpowiednik faszyzmu w nowej osłonie z drobnymi zmianami.

Czy rzeczywiście putinizm jest neonazizmem i czy jest możliwe porównanie tych dwóch ideologii?

Samo określenie kogoś w kategoriach — naziści, faszyści, w dzisiejszych czasach jest wykorzystywane na szeroką skalę, zarówno przez stronę ukraińską odnośnie do Rosji, tak i przez stronę rosyjską wobec Ukrainy. Warto zaznaczyć, że rosyjski rząd w celu uzasadnienia wojennej agresji nazywa rząd w Kijowie faszystowskim, nazistowskim  zgodnie ze swoją narracją ideologiczną. Przyczyny, dla których Putin wraz ze swym otoczeniem ogłosił rząd ukraiński rządem faszystowskim, są oczywiste. Przez ostatnie 30 lat w Rosji rzetelnie budowano kult II wojny światowej, rozwijano go i nadawano aury sakralności. Dlatego dla przeciętnego Rosjanina najprostszym wytłumaczeniem przyczyny , dlaczego należy rozpętać wojnę, jest nazwanie kogoś faszystą. Ten obraz wywołuje najgorsze skojarzenia. Osoba, którą prezydent słynący z opinii silnego polityka, obrońcy państwa, nazywa faszystą, musi nim być. W świadomości Rosjan obraz Trzeciej Rzeczy ma duże znaczenie i  wywołuje skojarzenie z największym złem na świecie, które należy jak najszybszej zwalczyć, aby nie dopuścić do jego rozpowszechnienia się i tego, co ono ze sobą niesie. Przy tym wszystkim rozbudowanie rosyjskiej narracji  i mitu II wojny światowej odbyło się przy całkowitej eliminacji zasług i zwycięstw sojuszników. Czytając rosyjską literaturę, oglądając filmy na ten temat, odnosi się wrażenie, że ZSRR wygrał wojnę samodzielnie, co uratowało Europę i cały świat. A rosyjskie społeczeństwo uważa siebie w jakiejś mierze za mesjańskie i zdolne do wykorzenienia tego faszystowskiego zła na świecie. To jest odzwierciedlenie odwiecznej misji rosyjskiego narodu. A to oznacza, że używanie terminów faszyści, naziści wobec Ukraińców w rosyjskiej propagandzie jest bardzo dobrze skonstruowanym trikiem propagandowym i ma swoją logikę.

Z kolei ukraińska strona mówi – to nie my jesteśmy faszystami, a wy. Ta teza jest zwykłym sposobem zaprzeczenia absurdów głoszonych przez rosyjską propagandę, co ukraińska strona udowadnia, pokazując masowe zbrodnie popełniane przez Rosjan na terenach okupowanych. Okrucieństwo Rosjan wobec ludności cywilnej oraz łamanie międzynarodowego prawa humanitarnego dają możliwość ukraińskiej stronie porównania ich z nazistami z racji podobieństwa w zachowaniu i skali wyrządzonego zła. W taki to sposób w ukraińskiej narracji powstaje termin raszyzm (w maju 2023 roku do ukraińskiego parlamentu nawet został złożony projekt ustawy o uznaniu rosyjskiej ideologii za raszyzm, czyli współczesnej wersji nazizmu). Używanie terminologii związanej z nazizmem wobec Rosji przez ukraińskie elity jest jak najbardziej zrozumiałe, ponieważ z łatwością wywołuje skojarzenie z najbardziej nieludzką ideologią, która kiedykolwiek powstała w dziejach świata.

Czy możemy mówić o rosyjskiej ideologii jako o odpowiedniku faszyzmu? Część analityków, a nawet badaczy, tworzy całe koncepcje dookoła tego pojęcia i uparcie mówi o tym, że rosyjska ideologia nie jest niczym innym niż nazizmem we współczesnym wydaniu. Czy rzeczywiście tak jest? Z całą pewnością możemy mówić o tym, że rosyjska propaganda bez żadnych skrupułów korzysta z tych technik i zasobów, które zostały wymyślone i skutecznie używane przez głównego propagandystę III Rzeszy Josepha Goebbelsa. Rosjanie nie tylko używają tych samych narzędzi i metod, ale nawet czasami bezmyślnie kopiują wypowiedzi Hitlera i Goebbelsa, zmieniając tylko nazwy aktorów tego wydarzenia i miejsca. Od 2014 roku uż niejeden raz , został przyłapany na tym sam Putin. Tu warto zaznaczyć, że sam fakt korzystania przez Rosjan  z haseł i metod hitlerowskich Niemiec, świadczy o braku kreatywności i jakiejkolwiek wyobraźni rosyjskich agitatorów i propagandystów. Rosyjska propaganda wydaje się absurdalna na ogólnoświatowym poziomie i wewnętrznymi sprzecznościami wywołuje tylko niezrozumienie, odrzucenie i oskarżenie o brak jakiejkolwiek logiki. Niestety to ostatnie jest widoczne tylko dla obserwatorów zewnętrznych.

Jednakże dla obywateli Federacji Rosyjskiej wydaje się całkiem logiczne i jest częścią ich postrzegania świata przez pryzmat ruskiego miru.

Chociaż nieco zmienione nazistowskie metody są bardzo dobrze odbierane wśród rosyjskiego społeczeństwa na tle mitu o II wojnie światowej, Ideologią ruskiego miru jest budowana i syntezowana przez Rosjan dla Rosjan na potrzeby wewnętrzne (temat, czym jest ideologia ruskiego miru potrzebuje oddzielnej rozprawy, biorąc pod uwagę jej wielowymiarowość i niesamowitą zdolność do łączenia sprzecznych treści). Ponadto warto dodać, że nazistowska ideologia i propaganda w dużej mierze opierały się na sztuce, rozwijającej się  zgodnie z postulatami Trzeciej Rzeszy, Obecnie rosyjska ideologia nie tworzy przekazu przez żadną formę sztuki i w ogóle jest dość daleko od takiego działania.. Główny przekaz ruskiego miru trafia do obywateli Federacji za pośrednictwem mediów, z kolei nawet rosyjskie propagandowe plakaty, powstałe za pomocą prymitywnych technik edycji obrazu bardziej przypominają tanią reklamę z lat 90. i daleko im do nazistowskiej propagandy posługującej się plakatem jako przedłużeniem sztuki. Plakaty tworzono  w oparciu o standardy i reguły narodowego socjalizmu, jednocześnie traktując je  za odrębny rodzaj twórczości.

Należy zaznaczyć, że ukraińska propaganda w tym kierunku działa o wiele lepiej. Ukraińskie plakaty, postery i obrazy w ciągu ośmiu lat (od 2014) wypracowały swój własny, niepowtarzalny styl. Stanowi on mieszankę pop-artu i postmodernizmu z elementami etnicznymi. W rezultacie plakaty i postery stały się oddzielnym rodzajem twórczości, przyciągającym uwagę, będącym nawet obiektem sprzedaży i zainteresowania na równi z tradycyjnymi obrazami. Mówiąc inaczej, na ile ukraińskie plakaty mogą stać się ozdobą nowoczesnego mieszkania, organicznie wtapiając się w życie codzienne, na tyle rosyjskie, każdy człowiek niezależnie od narodowości, omija szerokim łukiem i nawet nie przychodzi nikomu do głowy eksponowania czegoś takiego we wnętrzach. Wracając do propagandy, chociaż Rosja wykorzystuje pewne schematy z propagandy nazistowskiej, nie warto zapominać o tym, że Putin powszechnie korzysta z technik oraz koncepcji stworzonych przez komunistyczną ideologię. W wyniku tego często komunistyczne tezy są mylone z nazistowskimi. Trzeba podkreślić, że te dwie ideologie mają wspólne korzenie i wykazują pewne podobieństwa. Kolejnym argumentem jest fakt, że ani Europa Wschodnia, ani  reszta świata, nigdy w pełnej mierze nie rozliczyły się z komunizmem. Nigdy nie było Norymbergi dla komunistów, ich zbrodnie nie zostały całemu światu ani w pełni pokazane, ani rozliczone.

Biorąc to wszystko pod uwagę, należy dodać, że putiniści posługują się  nawet dawnymi imperialnymi formułami. Dla przykładu weźmy słynną wypowiedź Putina, że „granice Rosji nigdzie się nie kończą”. Ta fraza jest często wykorzystywana jako dowód faszystowskiej natury reżimu, ale to jest zarazem hasło wykorzystywane przez każdą ideologię totalitarną. Komuniści tak samo mówili o światowej rewolucji, która nie ma granic, a do tego to jest typowy przykład imperialnego dyskursu, obecny także za czasów carskich Cesarstwa Rosyjskiego. Drugim przykładem na udowodnienie tezy, że putinizm jest nowym nazizmem, jest uzasadnienie agresji Rosji na Ukrainę pod hasłem „obrony ruskiego i rosyjskojęzycznego narodu”, zupełnie jak w przypadku Hitlera, który, wkraczając do Czechosłowacji, mówił o „ratunku ludności  niemieckiej”. Ta teza też jest nie wynalazkiem nazistów, a częścią zwykłej imperialnej narracji. Rosja korzysta z tego uzasadnienia przez ostatnie stulecia – w 1939 broniąc interesów Ukraińców i Białorusinów w Polsce, a za czasów Imperium i podczas rozbiorów I Rzeczypospolitej – broniąc ludności prawosławnej. Nie warto wszystkiego bezmyślnie przypisywać  nazizmowi, a mieć świadomość, że Rosja jest państwem imperialistycznym i zawsze nim była.

Ten imperializm ma swoje postulaty oraz formuły, które nie zmieniają się ani z biegiem czasu, ani ze zmianą reżimów.

Robiąc krótki wniosek dotyczący dzisiejszej rosyjskiej propagandy trzeba powiedzieć, że zawiera w sobie elementy imperialistyczne i sowieckie, które opierają się na szowinizmie i rewanżyzmie. Ponadto korzystają ze standardowych taktyk totalitarnych reżimów XX wieku, jak i mitów jeszcze z czasów Imperium Rosyjskiego. Jeżeli zacząć się zastanawiać i uważnie obserwować, to staje zrozumiałe, że rosyjska propaganda została stworzona z różnych, często niepasujących do siebie  elementów, i czasami sama sobie zaprzecza. Dlatego ruski mir może funkcjonować wyłącznie w ramach Federacji Rosyjskiej, w tym też rosyjskojęzycznej przestrzeni kulturalnej, ponieważ trafia na grunt straumatyzowanego, zubożałego społeczeństwa, przyzwyczajonego do bierności, ale jednocześnie dążącego do wielkości. Hannah Arendt pisała, że sukces propagandy polega na tym, że kłamstwo musi być uniwersalne i spójne, a do tego pasować do świata rzeczywistego. Nie można tego powiedzieć o dzisiejszej rosyjskiej propagandzie i ideologii nazywanej ruskim mirem.

Zdjęcie: PAP

Autor: Aleksandra Zviagina

Pracowniczka i absolwentka Studium Europy Wschodniej UW. Doktor nauk humanistycznych (Kijów, 2018). Analityk w projekcie naukowo-badawczym w ramach International Visegrad Fund “The Post-truth” World: The Ideology and Propaganda in a mirror of media and journalism technologies”. Zajmuję się ideologiami totalitarnymi, powiązaniem ideologii i kultury, genezą i mechanizmami powstania technologii propagandowych, sposobami kontrolowania opinii publicznej.

Zobacz wszystkie wpisy od Aleksandra Zviagina → Zobacz całą redakcję portalu →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *