Były ambasador Białorusi w Argentynie pozwał MSZ

Były ambasador Białorusi w Argentynie Uładzimir Astapienka pozwał MSZ. Były dyplomata za pośrednictwem sądu domaga się zmiany w decyzji w sprawie jego zwolnienia i  sformułowania przyczyny zwolnienia.

Przypomnijmy, Uładzimir Astapienka podał się do dymisji w dniu inauguracji Alaksandra Łukaszenki, 23 września, mówiąc, że wierzy „w lepszą przyszłość dla narodu białoruskiego”. 27 października ambasador wycofał to oświadczenie i złożył nowe, w którym zażądał zwolnienia, powołując się na artykuł 41 Kodeksu pracy w związku z naruszeniem przez pracodawcę prawa. Podkreślił w nim również, że szereg działań pracodawcy stwarza obiektywne warunki do nieuznania legitymacji głowy państwa i międzynarodowej izolacji Białorusi.

3 listopada Łukaszenka podpisał dekret o zwolnieniu Astapienki i pozbawieniu go rangi dyplomatycznej „w związku z popełnieniem czynu nielicującego z pełnieniem służby dyplomatycznej”.

Astapienka fundamentalnie nie zgadza się z takim sformułowaniem przyczyny jego zwolnienia i pozwał MSZ do Lenińskiego Sądu Rejonowego w Mińsku.

Adwokat byłego ambasadora Siarhiej Zikracki wyjaśnił, że z prawnego punktu widzenia pracodawcą dyplomaty było Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Wydało ono zarządzenie o odwołaniu Astapienki, którego podstawą był dekret Łukaszenki, gdyż odwołanie ze stanowiska ambasadora i sformułowanie, na mocy którego odwołuje się ze stanowiska, jest prerogatywą prezydenta.

– Mamy dekret Łukaszenki o odwołaniu Astapienki i pozbawieniu go rangi dyplomatycznej „w związku z popełnieniem czynu nielicującego z pełnieniem służby dyplomatycznej”. Na podstawie tego dekretu MSZ wydało nakaz jego zwolnienia z takim samym sformułowaniem. Dlatego Astapienka złożył pozew przeciwko MSZ. Pozew dotyczy bezpośrednio sformułowania przyczyny zwolnienia, ponieważ z faktu, że został zwolniony, jest zadowolony — sam podał się do dymisji, tłumacząc to faktem, że istniejąca władza nie ma wystarczającej legitymizacji, a te naruszenia, które zostały popełnione przez obecną władzę, nie dawały mu moralnego i prawnego prawa do wykonywania służby dyplomatycznej – powiedział adwokat.

Astapienka podkreśla, że powinien zostać zwolniony za porozumieniem stron po jego drugim podaniu się do dymisji, w którym odniósł się do artykułu 41 Kodeksu pracy: w związku z naruszeniami prawa przez pracodawcę, które uniemożliwiały mu wykonywanie pracy na podstawie umowy o pracę.

Sam były ambasador przebywa poza granicami Białorusi i zamierza uczestniczyć w posiedzeniu za pośrednictwem wideokonferencji — adwokat planuje wystąpić o to przed sądem.

Na 18 grudnia adwokat Siarhiej Zikracki i przedstawiciel pozwanego, tj. Ministerstwa Spraw Zagranicznych zostali wezwani do sądu na przesłuchanie, podczas którego sędzia uściśli stanowiska stron i wyznaczy datę wstępnego posiedzenia.

 

Przetłumaczone z: https://news.tut.by/economics/711696.html?c

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *