Zdjęcie wyróżniające: Reuters
Większość wiadomości mijającego tygodnia jest związanych z zamknięciem białoruskiej granicy przez zachodnich sąsiadów – Polskę i Litwę. Jest to skutek polityki szantażu, którą prowadzi reżim Łukaszenki, próbując utrzymywać napięcie na granicy przez informację o obecności wagnerowców i ciągłym zagrożeniu kolejnym kryzysem migracyjnym. Rzeczywistymi ofiarami tego szantażu są teraz Białorusini, którzy nie będą mogli wyjechać do krajów zachodnich. Białoruś staje się coraz bardziej zamkniętym krajem i wydaje się, że ten proces ulegnie tylko wzmacnieniu.
W poniedziałek we wspólnym oświadczeniu ministrowie spraw wewnętrznych Polski, Litwy, Łotwy i Estonii zażądali od Białorusi wycofania najemników Grupy Wagnera, a także wycofania migrantów z granicy i wysłania ich do krajów pochodzenia.
Zgodzili się także na zamknięcie granicy z Białorusią w przypadku wystąpienia krytycznych zdarzeń, którymi mogłoby być użycie broni lub przedostanie się grup migrantów.
Litwa podała kolejny powód zamknięcia nowych punktów kontrolnych na granicy z Białorusią.
Litwa ocenia zagrożenia dla swojego bezpieczeństwa, które mogą zmusić ją do podjęcia dalszych działań w celu zamknięcia granicy z Białorusią. Za jedno z takich zagrożeń uważa się przemyt, jak poinformowała minister spraw wewnętrznych Litwy Agne Bilotaite. Litwa planuje zamknąć dwa kolejne punkty kontrolne na granicy z Białorusią.
Od września białoruski propagandysta Grigorij Azarenok będzie wykładał podstawy biznesu medialnego na Połockim Uniwersytecie Państwowym.
W ostatnim czasie miały tam miejsce zatrzymania i czystki. Nazwisko Azarenoka pojawiło się już w grafiku zajęć.
Polska jest gotowa otworzyć punkty kontrolne na granicy z Białorusią, ale jest kilka warunków.
Wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik wyjaśnił, że chodzi o wycofanie wagnerowców spod granicy Białorusi z Polską oraz rozpoczęcie współpracy w kwestii polityki migracyjnej.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Litwy poinformowało, kto z Białorusinów będzie mógł wjechać do kraju, jeśli granica zostanie zamknięta.
W przypadku całkowitego zamknięcia granicy z Białorusią na Litwę będą mogli wjechać dyplomaci i osoby ubiegające się o azyl. Ponadto obywatele Litwy lub innych krajów UE będą mogli tam wrócić. Niemożliwe będzie jednak przekraczanie granicy w celach turystycznych lub służbowych, a także przyjazd na lotnisko czy do sanatorium.
1 września po południu białoruska straż graniczna odnotowała naruszenie przez Polskę przestrzeni powietrznej Białorusi w rejonie brzostowickim obwodu grodzieńskiego.
„Polski śmigłowiec wojskowy Mi-24 przekroczył granicę państwową na niezwykle małej wysokości, wleciał na 1200 metrów w głąb terytorium Białorusi, a następnie wrócił” – podała strona białoruska.
Polska strona jednak zaprzecza tym doniesieniom.
– Mogę definitywnie zaprzeczyć. Informacje, które strona białoruska zamieszcza to są prowokacje i kłamliwe oskarżenia. Ze wszystkich meldunków i zapisów systemów radiolokacyjnych można stwierdzić, że nie doszło do przekroczenia granicy z naszej strony – powiedział w komentarzu dla portalu Wirtualna Polska ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.