Ukraina po tygodniu. Wystąpienie Zełenskiego na monachijskiej konferencji bezpieczeństwa

Zdjęcie wyróżniające: Reuters

Skrót najważniejszych wiadomości mijającego tygodnia w naszym podsumowaniu „Ukraina po tygodniu”.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wraz z prezydentem USA Joe Bidenem wezwali Kongres USA do jak najszybszego zatwierdzenia dodatkowego finansowania na wsparcie Ukrainy.

Wspólny apel pojawił się podczas wizyty Scholza w Białym Domu 9 lutego.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg uważa, że ​​w przypadku zwycięstwa Rosji na Ukrainie rosyjska agresja może rozprzestrzenić się na inne kraje, dlatego członkowie Sojuszu powinni aktywnie przygotowywać się do ewentualnej konfrontacji.

Zapotrzebowanie Ukrainy na pociski przekracza możliwości produkcyjne Niemiec.

Poinformował o tym Armin Papperger, szef niemieckiego koncernu obronnego Rheinmetall. Według niego Ukraina potrzebuje ponad dwóch milionów pocisków rocznie, przy czym niemiecka produkcja nie jest w stanie zaspokoić tego zapotrzebowania.

„Do 2025 roku chcemy produkować do 700 000 pocisków artyleryjskich rocznie”- powiedział Papperger.

Polski minister przeprosił Ukrainę za incydent z rozsypanym zbożem.

Minister rolnictwa Czesław Siekierski nazwał dumping zboża „niezupełnie odpowiednią formą protestu”, ale jednocześnie dodał, że „często do tego uciekają się rolnicy w różnych krajach”.

„Rolnicy nie opanowali emocji, ale trzeba pamiętać, że są w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej. W przededniu wiosennych prac polowych nie mają pieniędzy na zakup nawozów i środków ochrony roślin. Trudno nie zrozumieć ich desperacji” – napisano w oświadczeniu polskiego ministra.

Siekierski zaznaczył, że opowiada się za dialogiem i bezpośrednimi negocjacjami jako najlepszą formą rozwiązywania złożonych problemów.

Trump wezwał NATO do pomocy Ukrainie na tym samym poziomie, co Stany Zjednoczone.

 „Pomagamy Ukrainie o ponad 100 miliardów dolarów więcej niż NATO. NATO powinno płacić na równi z nami i to teraz. Zrobią to, jeśli zostaną odpowiednio poproszeni” – stwierdził Trump.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy uważa „działania antyukraińskie” w Polsce za niedopuszczalne.

Zdaniem rzecznika MSZ Olega Nikołenki, ostatnimi przykładami takich antyukraińskich działań są szczególnie radykalne zachowania – psucie ukraińskiego zboża na granicy i wczorajsza demonstracja rolników we Wrocławiu z antyukraińskimi hasłami.

„Działania te, oprócz zablokowania granicy polsko-ukraińskiej, nie tylko powodują liczne straty dla gospodarki ukraińskiej, która już cierpi z powodu rosyjskiej agresji, ale także naruszają zasady ukraińsko-polskiej solidarności” – powiedział Nikołenko.

Przypomniał, że Ukraińcy płacą życiem, aby w polskich i innych europejskich miastach żyło spokojnie.

„Nie należy o tym zapominać ani uważać za coś oczywistego” – dodał rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Ukraina i Niemcy podpisały umowę o bezpieczeństwie i współpracy.

Dokument składa się z ośmiu rozdziałów.

Nie wspomina ani o zapewnieniu bezpieczeństwa, ani o obowiązkach w zakresie bezpieczeństwa, na które Ukraina nalega w dialogu z partnerami, ale mówi o współpracy w zakresie bezpieczeństwa.

Niemcy obiecują kontynuować zapewnianie Ukrainie wsparcia bezpieczeństwa i militarnego przez cały, dziesięcioletni okres obowiązywania umowy.

Zełenski przemawiał na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.

W trakcie wystąpienia wezwał Zachód, aby nie utrzymywał Ukrainy w „sztucznym deficycie” broni i artylerii dalekiego zasięgu oraz aby nie obawiał się porażki reżimu Putina. Powiedział, że jest gotowy wprowadzić Trumpa na front na Ukrainie, żeby mógł zobaczyć, jak wygląda prawdziwa wojna.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *