Trzy dialogi Ukrainy z Białorusią

Wkolejnym miesiącu pełnoskalowej wojny rosyjsko – ukraińskiej z udziałem Białorusi jako wspólnika rosyjskich zbrodni wojennych, kwestia dialogu ukraińsko -białoruskiego (po prawie rocznym ,,zamrożeniu”) została ,,rozmrożona” w ukraińskiej przestrzeni publicznej. ,,Zamrożenie” to nastąpiło 30 listopada 2021 roku, kiedy to A. Łukaszenka w wywiadzie dla rosyjskiego propagandysty Dmitrija Kisielowa oświadczył, że Krym de facto i de jure jest rosyjski[1]. Oznaczało to, iż jakiekolwiek, nawet teoretyczne, rozmowy o możliwości pogłębienia współpracy politycznej i dialogu dyplomatycznego z Mińskiem stały się dla Kijowa niemożliwe. Społeczeństwo ukraińskie bowiem nigdy by nie zaakceptowało dialogu z reżimem, uznającym Krym za rosyjki i nie respektującym integralności terytorialnej Ukrainy. Z drugiej strony, władze ukraińskie nie chciały również pogłębiać dialogu z biurem Swiatłany Cichanouskiej, jak do zrobili właściwie wszyscy zachodni partnerzy Ukrainy i Białorusi. Dlatego w kwestii dialogu ukraińsko – białoruskiego zaistniała pewnego rodzaju pustka i wspomniane już ,,zamrożenie” przez władze ukraińskie tego tematu w przestrzeni publicznej. Faktycznie w okresie od 30 listopada 2021 roku do 12 października roku 2022 o dyplomatycznym dialogu ukraińsko – białoruskim mówili wyłącznie dziennikarze, analitycy oraz polityczni komentatorzy.

Po 24 lutego 2022 roku i rozpoczęciu pełnoskalowej wojny Rosji przeciwko Ukrainie, stosunki białorusko – ukraińskie weszły w przestrzeń militarną a granica obu państw stała się faktycznym frontem i linią zagrożenia dla Ukrainy. Władze ukraińskie wielokrotnie apelowały do społeczeństwa białoruskiego, ale wciąż nie było prób zainicjowania dialogu z biurem S. Cichanouskiej jako przedstawicielstwem narodu białoruskiego[2].

Sytuacja zaczęła się powoli zmieniać jesienią 2022 roku. Najpierw doradca Biura Prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz spotkał się ze Swiatłaną Cichanouską[3], co można by było uznać za pierwszy bezpośredni kontakt ekipy prezydentckiej z liderką demokratycznej Białorusi, a 12 października na portalu ,,Europejska Prawda” ukazał się artykuł Bohdana Jaremenki, posła Rady Najwyższej Ukrainy, należącego do prezydenckiej partii ,,Sługa narodu”,  zatytułowany: ,,Inna Białoruś: jaką powinna stać się polityka Kijowa i z kim należy prowadzić dialog”[4]. Artykuł ten jest szczególnie ważny z dwóch powodów:

  • po raz pierwszy przedstawiciel ukraińskiej władzy publicznie i szczegółowo wytłumaczył niechęć do kontaktów ze Swiatłaną Cichanouską;
  • Jaremenko zaproponował całkiem nową formę dialogu oficjalnej Ukrainy ze społeczeństwem białoruskim, prowadzoną za pośrednictwem Pułku Kalinowskiego, który B. Jaremenko zaproponował uznać za oficjalne, legitymizowane przedstawicielstwo narodu białoruskiego.

Po opublikowaniu tego artykułu gwałtownie zaktywizowała się działalność polityczna Pułku Kalinowskiego oraz dialog pomiędzy nim, ukraińską władzą a Biurem Cichanouskiej (na bazie którego stworzony został Zjednoczony Gabinet Przejściowy).

Zgodnie ze stanem na listopad 2022 roku możemy mówić, że w tej czy innej formie prowadzone są trzy dialogi Ukrainy z Białorusią: wciąż istniejące formalne stosunki Ukrainy z Republiką Białoruś (gdyż stosunki dyplomatyczne nadal nie zostały zerwane); dialog ze Zjednoczonym Gabinetem Przejściowym oraz komunikacja z Pułkiem Kalinowskiego.

Dialog z oficjalnym Mińskiem

Jak wspomniano powyżej, po tym, jak A. Łukaszenka uznał Krym za rosyjski, kwestia politycznego ocieplenia stosunków Kijowa z białoruskim uzurpatorem ostatecznie upadła. Jednak pomiędzy Ukrainą i Białorusią wciąż istniały stosunki dyplomatyczne, których nie zerwano nawet po dziewięciu miesiącach pełnoskalowej agresji rosyjskiej z udziałem Białorusi. Pewien oficjalny poziom dialogu wciąż więc trwa. Pierwszym logicznym pytaniem, które się w tym kontekście pojawia to, dlaczego Ukraina wciąż nie zerwała stosunków dyplomatycznych z Białorusią, skoro od 24 lutego 2022 roku stała się ona wraz z Rosją państwem – agresorem?[5]. W samej Ukrainie niejednokrotnie wzywano do zerwania stosunków dyplomatycznych z Białorusią i już 27 lutego br. wspomniany już poseł ,,Sługi Narodu” B. Jaremenko wezwał, by jak najszybciej zerwać stosunki dyplomatyczne z Białorusią oraz skierować uderzenia na obiekty wojskowe, rozmieszczone wzdłuż granicy po stronie białoruskiej[6]. 5 lipca br. na łamach portalu ,,Europejska prawda” ukazał się artykuł pt. ,,Dość symulacji. Dlaczego Ukraina musi zerwać stosunki dyplomatyczne z Białorusią Łukaszenki”.

W tekście wyrażającym opinię całej redakcji czytamy: ,,Dlaczego Kijów nie zrywa stosunków z Mińskiem? Być może są jakieś negatywne konsekwencje tego kroku, których Ukraina jest świadoma? Krótka odpowiedź: nie, już nie ma. Chodzi raczej o inercję, której należy położyć kres. Prowadzona przez Kijów polityka specjalnego traktowania reżimu Łukaszenki miała kiedyś sens (…). Te argumenty już nie istnieją. Handel praktycznie nie istnieje, a w kluczowych dla Ukrainy obszarach zupełnie nie istnieje. Łukaszenka poparł aneksję Krymu w zeszłym roku, kiedy publicznie „uznał” półwysep za rosyjski. Kwestia współpracy wojskowej między Mińskiem a Moskwą została ostatecznie rozstrzygnięta (…). Tymczasem Ukraina zerwała stosunki z Syrią w odpowiedzi na dyplomatyczne uznanie pseudorepublik Donbasu. Ale dlaczego ta logika nie działa w stosunku do Białorusi, która podjęła znacznie bardziej wrogie kroki wobec naszego państwa? Ukraina powinna zerwać stosunki z reżimem Łukaszenki”[7].

Kolejny raz wezwanie do zerwania stosunków dyplomatycznych z Białorusią wybrzmiało 15 października 2022 roku, kiedy powiedział o tym szef Komitetu ds. Polityki Zagranicznej Rady Najwyższej Ołeksandr Mereżko. Według niego sprawa zerwania stosunków dyplomatycznych z Białorusią już ,,dojrzała”. Zauważył on, że coraz trudniej mieć relacje z krajem, na którego czele stoi A. Łukaszenka. O. Mereżko powiedział również, że według oficjalnej wersji stosunki dyplomatyczne z Białorusią nie zostały zerwane ze względu na konieczność ochrony praw i interesów obywateli Ukrainy. „Być może wynika to z faktu, że chociaż Białoruś jest państwem, które uczestniczy w rosyjskiej agresji, jest wspólnikiem w agresji na Ukrainę, to jeszcze nie przystąpiła w pełni do wojny” – oświadczył[8].

W podobny sposób wyjaśniał niechęć do zerwania stosunków dyplomatycznych minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba. 18 lipca br. w wywiadzie dla czasopisma ,,Forbes” po raz pierwszy powiedział on, że stosunki dyplomatyczne z Białorusią zostaną zerwane, jeśli wojsko białoruskie zaatakuje Ukrainę[9]. 3 sierpnia br. powtórzył to stanowisko ukraińskiej dyplomacji w wywiadzie dla agencji ,,Ukrinform”: ,,Powiedziałem już publicznie i moje stanowisko się nie zmieniło: jeśli białoruskie siły zbrojne wejdą na terytorium Ukrainy, natychmiast wyślę propozycję zerwania z nimi stosunków dyplomatycznych”[10]. Żadnego wyjaśnienia takiego stanowiska D. Kuleba jednak nie zaproponował. Po części argumentację ukraińskich władz wyjaśnia stanowisko ambasadora Ukrainy na Białorusi Ihora Kyzyma, który stanowczo wypowiedział się przeciw wprowadzenia reżimu wizowego z Białorusią. Wyjaśnił to tym, że dla wielu Ukraińców uciekających z Rosji i terytoriów okupowanych, w tym Krymu, najszybszą drogą powrotu na Ukrainę lub wyjazdu do krajów UE jest droga przez Białoruś. Ponadto, według I. Kyzyma Białorusini są ,,dość lojalni” wobec obywateli Ukrainy, którzy znaleźli się na Białorusi, a to upraszcza rozwiązywanie problemów np. z dokumentami przy przekraczaniu granicy. W przypadku zniesienia ruchu bezwizowego z Białorusią sytuacja takich obywateli może się znacznie skomplikować. Jednocześnie I. Kyzym zaznaczył, że nie widzi zagrożenia dla bezpieczeństwa tych Ukraińców, którzy od dawna mieszkają na Białorusi, natomiast wprowadzenie reżimu wizowego zwiększy obciążenia służb dyplomatycznych i spowoduje wiele problemów, w tym o charakterze humanitarnym. Wypowiedź ta była związana z tym, że do prezydenta Ukrainy skierowano on line petycję o zerwaniu reżimu bezwizowego z Białorusią. Zebrała ona niezbędnych 25 tys. podpisów i w związku z tym 13 października br. Wołodymyr Zełeński polecił rządowi rozważyć tę propozycję[11].

Jeszcze jednym wyjaśnieniem niechęci do zerwania stosunków dyplomatycznych może być handel pomiędzy Ukrainą a Białorusią, który – wbrew pozorom – wciąż trwa, chociaż oczywiście w o wiele w mniejszej skali, niż w czasach przedwojennych. Jeżeli porównamy eksport do Republiki Białoruś w 2021 roku, to wskaźnik ten spadł o ponad 80%, a import z Republiki Białoruś zmniejszył się o 50%. W czasie wojny Ukraina eksportowała do Białorusi głównie towary takie jak: mięso, orzechy i olej, a także zaczęła eksportować więcej ryb, niż w 2021 roku. Eksport obejmował również branże transportowe i towary przemysłowe. W czasie wojny Ukraina importowała z Białorusi głownie ryby i raki, mąki, kasze, minerały i nawozy. Informację tę ujawniło Ministerstwo Gospodarki Ukrainy na prośbę portalu ,,Ukraińskie widomości”[12].

Tabela 1. Eksport, import i handel dwustronny w 2022 roku

Miesiąc Eksport  do RB, w $ mln Import z RB,

w $ mln

Handel dwustronny,

w $ mln

Styczeń 102,2 540,8 643
Luty 82,6 451,5 534,2
Marzec 0,248 111,8 112
Kwiecień 0,782 151,8 152,6
Maj 0 25,4 25,4
Czerwiec 0,016 27 27
Lipiec 0 48,5 48,5
Sierpień 0,001 7,1 7,1

Źródło: opracowanie własne.

Jak wynika z powyższych zestawień, handel dwustronny między Białorusią a Ukrainą gwałtownie spada, ale proces ten wymaga czasu. Do lata wprawdzie udało się ostatecznie zrezygnować z eksportu z Białorusi, jednak z importem  sytuacja nie jest już taka prosta. Nie można więc wykluczać, że to jeden z powodów, dla których Ukraina wciąż unika zerwania stosunków dyplomatycznych z oficjalnym Mińskiem. Można być pewnym jednego – stosunki bilateralne i oficjalny dialog pozostały jedynie na poziomie formalnym i natychmiast zostaną one zerwane, jeśli tylko zostanie podjęta decyzja o włączeniu się wojska RB do rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie.

Dialog ze Zjednoczonym Gabinetem Przejściowym (i Swiatłaną Cichanouską)

We wspomnianym już artykule B. Jaremenki, opublikowanym na łamach ,,Europejskiej Prawdy” czytamy: ,,Centralna postać opozycji tych wyborów prezydenckich [2020 roku – przyp. O.S.] Swiatłana Cichanouska i jej liczne otoczenie osiadłe na Litwie mają bardzo niejednoznaczną reputację. W trakcie kampanii prezydenckiej i po niej Cichanouska popełniła tak wiele błędów, że można by zakwestionować stałość jej poglądów politycznych i zdolności przywódczych. W jej otoczeniu są osoby zupełnie przypadkowe, a także osoby, o które mogą martwić się ukraińskie, i nie tylko, służby specjalne. W tej chwili trudno mi zaproponować inne podejście niż to, które wybrały władze ukraińskie – unikać kontaktów i bacznie przyglądać się temu ugrupowaniu politycznemu i jego wysiłkom na rzecz uzyskania szerokiego międzynarodowego uznania, które jednak sprawia wrażenie turystyki politycznej”[13]. Można to uznać za wyjaśnienie, dlaczego Ukraina przez ponad dwa lata prawie nie podejmowała prób nawiązywania dialogu ze środowiskiem S. Cichanouskiej oraz nią osobiście, i wciąż tego nie robi. Jednak takie stanowisko przysporzyło władzom ukraińskim szereg problemów. Po pierwsze, pojawiła się pustka, która istniała przed opublikowaniem wspomnianego artykułu B. Jaremenki. Polegała ona na tym, że Ukraina nie uznała za prezydenta Alaksandra Łukaszenkę i nie uznała za prezydenta S. Cichanouskiej. To tworzyło sytuację, w której Ukraina w ogóle nie uznała żadnego przedstawiciela narodu białoruskiego, z którym można byłoby rozmawiać. Po drugie, uznanie S. Cichanouskiej za osobę niepewną i bez twardych poglądów politycznych, jest wbrew stanowisku zachodnich partnerów Ukrainy. Należą do nich przede wszystkim ci najbliżsi, którzy najbardziej inwestują w rozwój stosunków ze S. Cichanouską i jej otoczeniem,  jako legitymizowanymi przedstawicielami narodu białoruskiego, czyli z Polską i Litwą.

Ta sprzeczność przyjętej przez nie linii z linią ukraińską, uniemożliwia wypracowanie pewnej wspólnej ,,polityki białoruskiej” prowadzonej przez trzech demokratycznych sąsiadów wobec Białorusi. Oprócz tego takie traktowanie S. Cichanouskiej i jej otoczenia pozwala mówić o braku pełnego zaufaniu ukraińskich elit politycznych wobec zachodnich sojuszników, gdyż uznają oni S. Cichanouską za przedstawicielkę narodu białoruskiego (a faktycznie – za prezydentkę Białorusi) i prowadzą z nią dialog na takim właśnie poziomie.

Nie jest to jednak jedyne stanowisko wobec S. Cichanouskiej wyrażone przez społeczeństwo ukraińskie, a nawet ukraińskie władze. Na początku września ze S. Cichanouską spotkał się doradca Biura Prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz[14]. Faktycznie można uznać to za pierwszy bezpośredni kontakt otoczenia prezydenta Ukrainy ze S. Cichanouską. Stanowisko O. Arestowycza wobec Białorusi ewoluowało w ciągu kilku ostatnich miesięcy. W kwietniu br. podczas jednego z codziennych wywiadów dla Marka Fejgina O. Arestowycz powiedział, że ,,Łukaszenka nie chce dopuścić do wciągnięcia Białorusi w wojnę z Ukrainą, dlatego potrzebuje pomocy i wsparcia. Zachód to docenia, rozmawia z Białorusią (…). W interesie Ukrainy jest utrzymanie dobrosąsiedzkich stosunków z Białorusią. Nawet za cenę kompromisów, czasem bolesnych kompromisów”[15]. Jednocześnie wysoko wówczas ocenił on bohaterstwo Białorusinów, prowadzących ,,wojnę kolejową” wewnątrz własnego kraju. Wtedy to stanowisko można było uznać za sygnał gotowości do rozpoczęcia dialogu z A. Łukaszenką. Jednak już 4 czerwca br. O. Arestowycz dołączył się do przeprowadzonej on line rozmowy M. Fejgina ze S. Cichanouską. Podczas tej rozmowy O. Arestowycz wyraził nadzieję, że spotkanie W. Zełeńskiego ze S. Cichanouską wcześniej czy później, ale jednak się odbędzie. Jednocześnie wyjaśnił, że na razie niechęć prezydenta Ukrainy do kontaktu ze S. Cichanouską spowodowana jest nieprzewidywalnością reakcji na to A. Łukaszenki oraz naciskaniem na Białoruś przez Władimira Putina. ,,Taki kontakt może stać się powodem dla Łukaszenki, by pójść w stronę Putina. Putin właśnie tego potrzebuje (…). Może to stać się powodem dla Putina dla jeszcze większego okupowania Białorusi. Nie możemy pozwolić sobie ryzykować białoruską niepodległością, która wciąż się utrzymuje pod strasznym naciskiem Putina”[16]. 8 września br.  doszło natomiast do bezpośredniego spotkania O. Arestowycza ze S. Cichanouską, co można było odebrać jako gotowość ukraińskiej władzy do rozpoczęcia dialogu ze S. Cichanouską i Zjednoczonym Gabinetem Przejściowym.

Jednoznacznie za rozpoczęciem dialogu ze S. Cichanouską wypowiedzieli się redaktorzy portalu ,,Europejska prawda”(EP). 11 sierpnia br. na łamach tego portalu ukazał się artykuł redaktora Serhija Sydorenki, w którym, reagując na powstanie Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego, pisze on: ,,Podczas, gdy przywódcy demokratycznej części świata, od Merkel po Bidena, odbywali z Cichanouską osobiste spotkania, podkreślając jej legitymację społeczną; podczas gdy była zapraszana do instytucji międzynarodowych, takich jak Parlament Europejski, Ukraina kategorycznie odmawiała. Próby zespołu Cichanouskiej uzgodnienia wizyty w Kijowie jeszcze od 2020 roku spotykały się z odmową. Zełenski i Kuleba odmówili też spotkania się z nią podczas wizyt w Wilnie, gdzie znajduje się siedziba liderki opozycji (…). Powstała paradoksalna sytuacja (…). Nonsens, ale przez osobisty stosunek Kijowa do Cichanouskiej znaleźliśmy się w tym samym koszyku co państwo – agresor (…). Rzeczywistość jest taka, że ​​po wyborach 2020 roku (…) [Cichanouska] jest jedyną legitymizowaną społecznie reprezentantką Białorusi i jest również uznana na arenie międzynarodowej. Dlatego zdecydowana większość Białorusinów, którzy są przeciwni Łukaszence, bardzo boleśnie dostrzega ignorowanie Cichanouskiej przez Ukrainę (…). Konsekwencją tego jest spadek głosów proukraińskich wśród Białorusinów. A jeśli zacznie się szybki rozwój wydarzeń w regionie (np. w wyniku upadku reżimu Putina szybciej, niż przewidywano), możemy znaleźć się obok odnowionej Białorusi, gdzie kierownictwo polityczne nie będzie miało zaufania do Ukrainy – i będzie miało ku temu powody. I najważniejsze: unikając komunikacji z opozycją, nie mamy wpływu na jej program. Co więcej, im dalej, tym trudniej będzie przezwyciężyć nieufność, która już jest niedopuszczalnie wysoka”[17]. Wykorzystując powyższe argumenty S. Sydorenko rekomendował uznanie i nawiązanie stosunków pomiędzy Ukrainą a Zjednoczonym Gabinetem. Do tego jednak nie doszło, Ukraina (na najwyższym szczeblu władzy państwowej) kontynuuje linię ignorowania S. Cichanouskiej i jej otoczenia oraz Gabinetu Przejściowego.

Drugi artykuł EP na ten temat wyszedł spod pióra redaktora naczelnego tego portalu Jurija Panczenki i był odpowiedzią na wspomniany wyżej artykuł B. Jaremenki. J. Panczenko pisze: ,,zarzuty [ukraińskiego społeczeństwa i władz- O.S.]  wobec wypowiedzi Cichanouskiej dotyczą okresu, kiedy stawiała ona pierwsze kroki w polityce[18], podczas gdy jej ostatnie wypowiedzi mają charakter wyłącznie proukraiński. Cóż, nie wypada przedstawicielowi partii obecnego prezydenta Ukrainy oskarżać kogoś o przypadkowe wejście do polityki. Jednak nawet w takich okolicznościach taki krok [ignorowanie Cichanouskiej, – O.S.] będzie przede wszystkim ciosem dla białoruskiej opozycji, co nie przyniesie Ukrainie żadnych korzyści. Od ostatnich wyborów prezydenckich na Białorusi minęły ponad dwa lata. W tym czasie, nawet pomimo krytyki, Cichanouska pozostaje niekwestionowanym liderem białoruskiej opozycji. Powód jest bardzo prosty – żaden inny polityk nie ma takiej legitymacji jak ona, bo w wyborach 2020 albo je wygrała, albo przynajmniej przeszła do drugiej tury”[19]. Dalej J. Panczenko pisze o tym, że takim podejściem Ukraina może sprowokować rozłam białoruskich sił demokratycznych. Zwłaszcza, chodzi tu o propozycję B. Jaremenki, by uznać Pułk Kalinowskiego za prawowitych przedstawicieli narodu białoruskiego.

Dialog z Pułkiem Kalinowskiego

Pułk im. Kastusia Kalinowskiego w składzie Sił Zbrojnych Ukrainy utworzony został pod koniec lutego 2022 roku i zjednoczył właściwie wszystkich białoruskich ochotników, walczących po stronie Ukrainy przed 24 lutego 2022 roku oraz tych, którzy przyjechali na Ukrainę walczyć po rozpoczęciu pełnoskalowej rosyjskiej agresji. We wspomnianym artykule na EP B. Jaremenko pisze: ,,Pułk im. Kalinowskiego, wchodzący w skład Sił Zbrojnych Ukrainy, z pewnością można uznać za najbardziej autorytatywną instytucję wśród Białorusinów zarówno w kraju, jak i za granicą. Białoruscy żołnierze zdobyli władzę krwią i potem w prawdziwych bitwach, w których dobrze reprezentowane są szewrony Sił Zbrojnych Ukrainy i biało – czerwono – biała flaga zakazana przez Łukaszenkę. Zwolennicy Łukaszenki (…) odnoszą się do pułku ze zrozumiałą nienawiścią, ale nie mogą dłużej ignorować jego istnienia (…) przeciwnicy Łukaszenki uważają pułk za niemal jedyną nadzieję na przyszłe zmiany na Białorusi.

Stosunek postępowo – demokratycznych Białorusinów do pułku jest mniej więcej taki sam, jak Ukraińców do Sił Zbrojnych – zgłaszają się do pułku jako ochotnicy i ze wszystkich sił wspierają żołnierzy. Oczywiste jest, że żołnierze pułku nie mogą angażować się w politykę. Ale wśród białoruskich patriotów z pułku Kalinowskiego jest kilku dojrzałych politycznie i aktywnych obywateli Białorusi, całkiem zdolnych do działalności politycznej i nią zainteresowanych. „Kalinowcy” myślą już o tym, że nie mają prawa ograniczać swoich zadań tylko do udziału w wojnie z Rosją, a ze względu na swój autorytet muszą ponosić odpowiedzialność za losy białoruskiej opozycji i za przyszłość przemian wewnętrznych w ich rodzimym kraju. Niedawno pułk wybrał swoją reprezentację polityczną – Sojm. Byli w nim zarówno żołnierze pułku, jak i przedstawiciele nowej fali białoruskiej emigracji. Ta struktura, jeśli jej istnienie zostanie uznane przez Ukrainę, może stać się platformą dla szerokiego zjednoczenia białoruskiej opozycji, która jest ulokowana na Ukrainie, w Polsce i na Litwie. Jeśli powstanie tak szeroka platforma opozycyjna, następnym logicznym krokiem będzie uznanie jej za jednego z prawowitych przedstawicieli interesów narodu białoruskiego[20].

Takie podejście stanowczo krytykuje J. Panczenko: ,,(…) sztuczny rozłam wśród białoruskiej opozycji może jedynie osłabić jej wpływy wewnątrz Białorusi. Albo osłabi autorytet pułku Kalinowskiego – dla wielu Białorusinów ich ambicje polityczne będą wyglądać jak próba przejęcia przez Kijów kontroli nad ruchem antyłukaszenkowskim. Co z kolei odbije się rykoszetem na postrzeganiu Ukrainy przez Białorusinów”[21]– czytamy w jego artykule -odpowiedzi na tekst B. Jaremenki.

Propozycja B. Jaremenki prawie od razu uruchomiła falę aktywności politycznej Pułku Kalinowskiego. 19 października br. w Kijowie odbyło się spotkanie przedstawicieli Pułku Kalinowskiego i Międzyfrakcyjnego Stowarzyszenia Deputowanych Rady Najwyższej Ukrainy „Demokratyczna Białoruś”. W wyniku tego spotkania podjęto kilka ważnych, praktycznych decyzji: deputowani Rady Najwyższej Ukrainy postanowili zwrócić się do Gabinetu Ministrów o dokonanie zmian w dekrecie w sprawie obywateli Białorusi. Postanowili również głosować nad uchwałą o uznaniu Białorusi za terytorium czasowo okupowane przez Rosję[22] (odpowiednia propozycja była wniesiona do Rady Najwyższej tuż po spotkaniu i aktualnie jest rozpatrywania przez Komitet ds. Spraw Zagranicznych). 21 października br. za pośrednictwem posłów Rady Najwyższej Ukrainy przedstawiciele Pułku Kalinowskiego spotkali się w Kijowie z deputowanymi litewskiego Sejmasa, a 28 października odbyła się publiczna rozmowa zastępcy dowódcy Pułku Kalinowskiego Wadzima Kabanczuka z B. Jaremenką, następnie 5 listopada przedstawiciele Pułku Kalinowskiego spotkali się z Witalijem Kliczką[23].

Z jednej strony, pozytywną stroną tej tendencji jest to, że białoruska kwestia zaczyna pojawiać się w ukraińskiej polityce i przestrzeni medialnej – nastąpiło więc ,,rozmrożenie” tej kwestii. Pewne kwestie, które od dawna potrzebowały uwagi, zostały podjęte akurat w skutek działalności dyplomatycznej Pułku Kalinowskiego. Chodzi tu przede wszystkim o status białoruskich uchodźców i ochotników w Ukrainie, wypłaty dla rodzin białoruskich ochotników, którzy zginęli w wojnie z Rosją oraz uznanie Białorusi za państwo okupowane.

Nadanie Pułku Kalinowskiego niewłaściwych dla jednostki wojskowej politycznych funkcji, stwarza pewne zagrożenia o których pisał J. Panczenko – rozłamu w środowisku demokratycznej Białorusi oraz skazy na wizerunku samego Pułku Kalinowskiego, który może być postrzegany jako politycznie uzależnione od Ukrainy środowisko. Poza tym źle to może odbić się na wizerunku samej Ukrainy w oczach Białorusinów, gdyż postawi ją w położeniu niejako ,,starszego brata”, który sam, nie licząc się z głosami Białorusinów, wyznacza kto jest ich prawowitym przedstawicielem. Mimo więc widocznych plusów, należy mieć na uwadze również perspektywę pojawienia się strategicznych minusów.

Należy jednak zauważy również, że podczas tej fali spotkań przedstawicieli Pułku Kalinowskiego z ukraińskimi politykami, które miały miejsce po publikacji artykułu B. Jaremenki, odbyło się jeszcze jedno spotkanie, które może stać się początkiem istotnego dialogu. 4 listopada 2022 roku w Kijowie przedstawiciele Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Waler Kawaleuski i Alina Kouszyk spotkali się z posłami Rady Najwyższej z grupy ,,Niezależna Białoruś” – Ołeksijem Honczarenkiem, Wadymem Hałajczukiem i Bohdanem Jaremenkiem. Według informacji umieszczonej na profilu S. Cichanouskiej na Facebooku, w wyniku tego spotkania postanowiono rozwijać kontakty dwustronne, co daje nadzieje na to, że nie jest to jednorazowa akcja[24].

Ukraina obecnie znajduje się w unikatowym położeniu w stosunku do białoruskiego społeczeństwa. Pułk Kalinowskiego jest mocno związany z ukraińską władzą będąc częścią Sił Zbrojnych Ukrainy i ma duży autorytet w społeczeństwie ukraińskim. Jednocześnie do dialogu z ukraińską władzą dąży Zjednoczony Gabinet Przejściowy, uznawany przez cały demokratyczny świat za prawowitych przedstawicieli białoruskiego narodu. W tej sytuacji  Ukraina może albo wzmacniać istniejące podziały i rozłamy w białoruskim społeczeństwie demokratycznym, albo wystąpić jako pośrednik pomiędzy nimi, równolegle zjednoczywszy ich w jedynym celu – pokonaniu dyktatora i wspólnika rosyjskich zbrodni wojskowych oraz ustanowieniu demokratycznych rządów w Mińsku.

Dyskusje na ten temat w ukraińskim społeczeństwie trwają. Warto jednak pamiętać, że tak unikatowe położenie nie może trwać wiecznie i już wkrótce te możliwości wpływu na białoruskie społeczeństwo demokratycznie mogą osłabnąć.

Autor analizy: Oleksandr Shevchenko

[1]Лукашенко: Крым де-факто и де-юре стал российским после референдума, https://www.youtube.com/watch?v=EN51MlNJiYk, (dostęp 17.11.2022).

[2]Stosunki ukraińsko – białoruskie: wyjście z punktu zero, https://by-ua-studium.pl/stosunki-ukrainsko-bialoruskie-wyjscie-z-punktu-zero/, (dostęp: 17.11.2022).

[3]Светлана Тихановская встретилась с советником Офиса Президента Украины Алексеем Арестовичем,  https://news.zerkalo.io/economics/21577.html, (dostęp: 17.11.2022).

[4]Інша Білорусь: якою має стати політика Києва та з ким варто вести діалог,  https://www.eurointegration.com.ua/experts/2022/10/12/7148565/, (dostęp: 17.11.2022).

[5]Definicja pojęcia ,,państwo – agresor” w prawie międzynarodowym oraz wytłumaczenie dlaczego jest nim Białoruś- zob. ,,Stosunki ukraińsko-białoruskie: wyjście z punktu zero”, https://by-ua-studium.pl/stosunki-ukrainsko-bialoruskie-wyjscie-z-punktu-zero/, (dostęp: 17.11.2022).

[6]Facebook B. Jeremenko- https://www.facebook.com/bohdan.yaremenko/posts/5118395198224561, (dostęp:17.11.2022).

[7]Досить симуляції. Чому Україна має розірвати дипвідносини з Білоруссю Лукашенка,  https://www.eurointegration.com.ua/articles/2022/07/5/7142602/, (dostęp: 17.11.2022).

[8]У Раді заявили, що Україні варто розірвати дипвідносини з Білоруссю: питання вже назріло, https://news.liga.net/ua/politics/news/v-rade-zayavili-chto-ukraine-stoit-razorvat-dipotnosheniya-s-belarusyu-vopros-nazrel, (dostęp: 17.11.2022).

[9]Статус мирних переговорів з Росією – це удари по Вінниці та Миколаєву iнтерв’ю з головою МЗС Дмитром Кулебою, https://forbes.ua/inside/status-mirnikh-peregovoriv-z-rosieyu-tse-udar-po-vinnitsi-udari-po-mikolaevu-intervyu-dmitra-kulebi-18072022-7211 , (dostęp: 17.11.2022).

[10]Д. Кулеба: Не буде такого моменту в історії, коли нам буде не до Криму, https://www.ukrinform.ua/rubric-polytics/3542380-dmitro-kuleba-ministr-zakordonnih-sprav.html, (dostęp: 17.11.2022).

[11]Скасувати безвізовий режим з Білоруссю, https://petition.president.gov.ua/petition/148490, (dostęp: 17.11.2022).

[12]Україна продовжує торгувати з Білорусією під час війни з РФ, https://ukranews.com/ua/news/894761-ukrayina-prodovzhuye-torguvaty-z-bilorusiyeyu-pid-chas-vijny-z-rf, (dostęp: 17.11.2022).

[13]Інша Білорусь: якою має стати політика Києва та з ким варто вести діалог,  https://www.eurointegration.com.ua/experts/2022/10/12/7148565/, (dostęp: 17.11.2022).

[14]Светлана Тихановская встретилась с советником Офиса Зеленского Алексеем Арестовичем,  https://news.zerkalo.io/economics/21577.html, (dostęp: 17.11.2022).

[15]Арестович: Я не думаю, что белорусы менее смелые, чем украинцы. Я думаю, они находятся в более сложных условиях , https://nashaniva.com/ru/289005, (dostęp: 17.11.2022).

[16]Арестович, Тихановская. О ситуации в Беларуси, https://www.youtube.com/watch?v=Q0gWnC7BGRU, (dostęp: 17.11.2022).

[17]Боротьба за Білорусь: навіщо Україні встановлювати відносини з „тіньовим урядом” Тихановської,  https://www.eurointegration.com.ua/articles/2022/08/11/7144831/, (dostęp: 17.11.2022).

[18]Chodzi o wypowiedzi S. Cichanouskiej w trakcie kampanii wyborczej 2020 roku o tym, że ,,Putin – to mądry człowiek”, a ,,Krym – de facto jest rosyjski”.

[19]Непотрібний союзник: навіщо Києву розколювати білоруську опозицію, https://www.eurointegration.com.ua/experts/2022/10/13/7148622/, (dostęp: 17.11.2022).

[20]Інша Білорусь: якою має стати політика Києва та з ким варто вести діалог,  https://www.eurointegration.com.ua/experts/2022/10/12/7148565/, (dostęp: 17.11.2022).

[21]Непотрібний союзник: навіщо Києву розколювати білоруську опозицію, https://www.eurointegration.com.ua/experts/2022/10/13/7148622/, (dostęp:17.11.2022).

[22]Facebook Pułku Kalinowskiego, https://www.facebook.com/belwarriors/posts/164061796234780, (dostęp:17.11.2022).

[23] Facebook Pułku Kalinowskiego, https://www.facebook.com/belwarriors, (dostęp:17.11.2022).

[24]Facebook S. Cichanouskiej, https://www.facebook.com/S.Tsikhanouskaya/posts/545848887547139, (dostęp: 11.12.22).

Autor: Grupa Analityczna “Białoruś w regionie”

Grupa Analityczna „BIAŁORUŚ-UKRAINA-REGION”, działająca przy Studium Europy Wschodniej UW, powstała w 2020 roku jako odpowiedź na wydarzenia, rozpoczęte w sierpniu 2020 roku w Białorusi. Głównym celem Grupy jest analiza zjawisk zarówno wewnątrzkrajowych, jak i regionalnych, na różnych płaszczyznach: zmiany systemu, polityki, gospodarki, społeczeństwa, kultury, relacji międzynarodowych. Od początku swojego istnienia Grupa nosiła tytuł „Białoruś w regionie”, natomiast po lutym 2022 roku fokus zainteresowań ekspertów i ekspertek Grupy w sposób naturalny znacząco rozszerzył o zagadnienia ukraińskie, i w październiku 2022 roku nazwę Grupy zmieniono na „BIAŁORUŚ-UKRAINA-REGION”. Pierwszym kierownikiem Grupy był amb. Jerzy Marek Nowakowski, a od października 2022 jest nim prof. Henryk Litwin. Grupa składa się z ekspertów i ekspertek o uznanym dorobku naukowym i analitycznym z Polski, Białorusi, Litwy i Ukrainy. Prace zespołu rozpoczęły się pod koniec grudnia 2020 roku. Grupa Analityczna działa na zasadzie think-tanku, a przy opracowaniu poszczególnych zagadnień są zapraszani doświadczeni eksperci z danej dziedziny.

Zobacz wszystkie wpisy od Grupa Analityczna “Białoruś w regionie” → Zobacz całą redakcję portalu →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *