Polskie MSZ wzywa władze Białorusi, by nie zaostrzały sytuacji na granicy

Polska jest zaniepokojona komunikatem Alaksandra Łukaszenki o wzmocnieniu granicy z Polską, bo oznacza to dla niej podniesienie kwestii utrzymania bezpieczeństwa na wschodniej granicy kraju.
Niepokoi nas sytuacja, w której pod naszą granicę ściągane są wojska. Z naszej strony nie ma żadnych ruchów ani przemieszczania wojska, co nie oznacza, że nie analizujemy sytuacji. Przyglądamy się wszystkiemu, co się dzieje, zauważyliśmy przerzut wojsk z Witebska do Grodna, a także ćwiczenia, które odbywają się w zachodniej części Białorusi. I wzywamy władze Białorusi, by nie zaostrzały sytuacji.
Marcin Przydacz, wiceminister spraw zagranicznych, stwierdził, że białoruskie władze próbują przestraszyć społeczeństwo, mówiąc o zewnętrznych wrogach. Takie działania nie wspierają budowania dobrych relacji między naszymi państwami. Zawsze byliśmy otwarci i nasza wschodnia granica pozostanie otwarta dla Białorusinów. Traktujemy słowa Aleksandra Łukaszenki jako reakcję emocjonalną.
Póki co, wg słów Przydacza, polsko-białoruska granica funkcjonuje w normalnym trybie i to samo dotyczy granicy białorusko-litewskiej.
Jednocześnie wiceminister stanowczo podkreślił, że Polacy zawsze wspierali niezależną i niepodległą Białoruś w ramach tych granic, które istnieją w obecnych czasach – jest to odpowiedź na komunikaty Łukaszenki o rzekomych planach polskiej aneksji wschodnich rejonów Białorusi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *