Białorusini kłócą się nie tylko z Łukaszenką, ale też z Zachodem

Kiedyś usłyszałem zabawną anegdotę, całkiem możliwe, że opartą na jakimś realnym wydarzeniu. Jest czas siewu. Proboszcz przechodzi obok pola jednego ze swoich parafian i widzi, że ten klęczy i modli się. „No – pomyślał ksiądz – rzeczywiście warto pomodlić się przed rozpoczęciem siewu”. Następnego dnia proboszcz ponownie przechodził obok tego samego pola. Widzi, że nic nie zostało zasiane, a parafianin znowu się modli. Tym razem wydało mu się to dziwne, ale nic nie powiedział. Ale kiedy i następnego dnia zobaczył to samo, już nie wytrzymał: „Jasiu! Na to pole potrzeba gnoju! Gnoju, a nie modlitwy!”

Tak to bywa ze sferą wartości. Może ona popychać „do niebios”, a może trzymać człowieka przez całe życie w obrębie spraw przyziemnych. A może też wspomagać równoważenie tego, co „ziemskie” i tego, co „niebieskie”. Właściwie każdej decyzji człowieka, poczynając od zakupów w pobliskim sklepie i kończąc na popieraniu/niepopieraniu polityki NATO w regionie, towarzyszy wartościowanie. „Lepsze jest to niż tamto” – ta króciutka formuła wartościowania jest wpisana w każdą naszą decyzję.

Wartości to szablony oceniania

Aby ustalić, co jest „lepsze”, czasami dokonujemy skomplikowanych kalkulacji. Ale kluczowe jest słowo tutaj: czasami. Od razu można sprecyzować: rzadko lub jeszcze dokładniej: w wyjątkowych sytuacjach. Decyzji jest tak wiele, a czasu tak mało, że nie mamy szans, aby każdą decyzję i każdy akt wartościowania poprzedzać dogłębnym zbadaniem rozmaitych opcji.

Skąd w takim razie wiemy, co jest lepsze, a co gorsze w pozostałych sytuacjach? Odpowiedź brzmi: zależy od systemu wartości.

W trakcie wychowania w rodzinie, uczenia się w szkole, obcowania z pewnym kręgiem ludzi, czytania książek, no i refleksji osobistej wytworzyliśmy mnóstwo „gotowych” odpowiedzi na pytanie o to, co lepsze, a co gorsze. Nazwijmy je szablonami wartościowania. Otóż absolutna większość naszych decyzji jest uwarunkowana przez owe szablony wartościowania. Nie zawsze te szablony są fortunne, ale zawsze one pomagają oszczędzić czas. Poza tym system wartości (zbiór szablonów wartościowania) to trwały element jakiegokolwiek społeczeństwa ludzkiego.

To, co ująłem w dwóch powyższych akapitach, z grubsza odzwierciedla przesłanie książki „O myśleniu wolnym i szybkim autorstwa Daniela Kahnemana, psychologa i ekonomisty, laureata Nagrody im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii. Właśnie takie podejście przyświeca projektowi badawczemu Białoruskiego Instytutu Studiów Strategicznych (BISS) „Transformacje w sferze wartości”. W projekcie tym chodzi o systematyczne badanie szablonów wartościowania, które tkwią w umysłach Białorusinów, zwłaszcza tych szablonów, które warunkują decyzje o znaczeniu ekonomicznym, politycznym i geopolitycznym.

Wartości to polityka. A nawet geopolityka

Badania nad systemem wartości Białorusinów zaprojektowaliśmy w 2018 roku. Pierwsze publikacje z tego cyklu pojawiły się w 2019 roku. Już wtedy sygnalizowaliśmy między innymi wzrost popytu na demokrację w białoruskim społeczeństwie (zob. Demokracja przestaje być „abstrakcją”). Wówczas teza ta spotkała się ze sceptycznym przyjęciem w środowisku eksperckim, ale wydarzenia 2020 roku pokazały, jak bardzo była zasadna. W lipcu 2020 roku, na dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi, opublikowaliśmy wstępną analizę danych Światowego Przeglądu Wartości (WVS) na temat Białorusi. Analiza pokazała, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat doszło do poważnych zmian mentalnościowych: wyraźne zmniejszenie się postaw paternalistycznych, wzrost przekonania, że „ode mnie wiele zależy”, wzrost akceptacji konkurencji i nierówności w dochodach, a także zmniejszenie się konformizmu religijnego.

Wzrost popytu na demokrację, zmniejszenie się postaw paternalistycznych lub wzrost wiary we własne siły to oczywiście znamienne procesy, ale one stanowią jedynie fragment opowieści o wartościach Białorusinów.

Dzięki wsparciu Fundacji im. Stefana Batorego mieliśmy możliwość rozszerzyć badania o dwa ogromne obszary wartościowania, które obecnie w naszym regionie odgrywają ważne znaczenie. Chodzi o wartości sekularne i wartości emancypacyjne. W pierwszym wypadku chodzi o stosunek do różnych form władzy: religijnej, patrymonialnej (np. władza rodziców, znaczenie wspólnoty narodowej), państwowej, a także władzy norm społecznych. W drugim wypadku chodzi o takie rzeczy, jak autonomia osobista, stopień przywiązania do wolności słowa i możliwości wpływania na życie społeczno-polityczne, równość genderowa, stosunek do homoseksualizmu.

Wartości sekularne i emancypacyjne same w sobie nie mają politycznego znaczenia. Nie należy ich mylić ani z postawami prodemokratycznymi, ani też z wartościami liberalnymi. Niemniej jednak mają one to do siebie, że bardzo szybko i bardzo mocno mogą się spowinowacić z tą lub inną opcją polityczną albo – co dla Białorusi jest szczególnie aktualne – z tą lub inną opcją geopolityczną. Jest tak dlatego, że szereg wartości sekularno-emancypacyjnych (np. stosunek do LGBT+, wartości patrymonialne) w ciągu ostatniego ćwierćwiecza stał się elementem tożsamości cywilizacyjnej: zachodniej vs nie-zachodniej. A ponieważ w naszym obszarze geograficznym właśnie Kreml buduje wizerunek Rosji jako promotora nie-zachodniego kanonu wartości, stosunek do wartości sekularno-emancypacyjnych nabiera znaczenia geopolitycznego.

W takich krajach, jak Polska lub Litwa, gdzie tożsamość narodowa jest dość silna, sceptycyzm wobec wartości sekularno-emancypacyjnych nie musi się przekładać na wzrost postaw prorosyjskich. Inaczej jest w przypadku społeczeństwa białoruskiego, gdzie tożsamość narodowa jest problematyczna i gdzie w związku z tym ludzie szukają kulturowej identyfikacji na poziomie ponadnarodowym. I właśnie tutaj geopolityczne znaczenie wartości sekularno-emancypacyjnych staje się całkiem realne.

Dziesięć tez na temat wartości Białorusinów

Zbadaliśmy te dwa systemy wartości wzdłuż i wszerz. Wzdłuż – w tym sensie, że prześledziliśmy dynamikę w tych obszarach w ciągu ostatnich 30 lat, czyli właściwie w ciągu całego okresu istnienia niepodległej Republiki Białorusi. Wszerz, gdyż zestawiliśmy procesy w społeczeństwie białoruskim z procesami w 42 innych krajach, które zostały ujęte w trzech grupach: Zachód, Centralna i Wschodnia Europa (CWE) oraz „grupa euroazjatycka” (chodzi o kraje członkowskie Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej).

Zbadaliśmy te systemy też „w głąb”. Chodzi o to, że dane z ostatniej fali WVS (2017 – 2021) przeanalizowaliśmy w odniesieniu do dziesięciu grup demograficznych Białorusi: wiek, płeć, region, wyznanie, poziom wykształcenia, sytuacja materialna, status małżeński, stan zatrudnienia, sektor zatrudnienia oraz typ miejsca zamieszkania (miasto – wieś).

Co pokazały nasze badania? Opowiem skrótowo, bez bombardowania liczbami:

  1. W sferze wartości sekularnych nie ma znaczących różnic między Zachodem a Eurazją, ale jest między nimi wyraźny rozziew w sferze wartości emancypacyjnych.
  2. Pod względem sekularyzmu Białoruś wyprzedza wszystkie kraje zachodnie, euroazjatyckie i większość krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Pod względem emancypacji wyprzedza wszystkie kraje euroazjatyckie, ale pozostaje w tyle za wszystkimi krajami zachodnimi i prawie wszystkimi krajami Europy Środkowo-Wschodniej.
  3. Pod względem dystansu do wartości patrymonialnych Białoruś przoduje nie tylko względem krajów eurazjatyckich, ale także względem większości krajów Europy Zachodniej i Środkowo-Wschodniej.
  4. Białoruś jest jedynym krajem w grupie euroazjatyckiej, w którym wskaźnik agnostycyzmu wzrósł ciągu drugiej dekady XXI wieku.
  5. Na Białorusi kobiety są za równością, mężczyźni za resztą. Ogólnie rzecz biorąc, mężczyźni są bardziej niż kobiety otwarci na wartości emancypacyjne i sekularne, ale są pewne wyjątki. W kwestii równości mężczyźni są znacznie bardziej konserwatywni niż kobiety. Największa rozbieżność ma miejsce w odniesieniu do przywództwa politycznego kobiet. (Jak to się ma do fenomenu Swiatłany Cichanouskiej to temat na osobny artykuł)
  6. Urodzeni na przełomie tysiącleci prezentują wzorce przełamania. Wśród wszystkich grup wiekowych osoby urodzone w latach 1994–2002 charakteryzują się największą rozbieżnością poglądów między kobietami a mężczyznami, stosunkowo wysokim poparciem dla opcji pro-life, wysokim poziomem autonomii oraz najniższym poziomem patriotyzmu.
  7. Na Białorusi nie ma „wschodu” i „zachodu”. Chodzi o to, że w sprawie wartości sekularno-emancypacyjnych (jak zresztą i innych typów wartości) nie ma szczególnych różnic między obszarami geograficznymi (zachód, wschód, centrum).
  8. Nie ma też „wsi” i „miasta”, dokładniej: prawie nie ma. Mieszkańcy miast są trochę przychylniej nastawieni do wartości sekularno-emancypacyjnych, ale – właśnie – tylko „trochę”. Nie ma tu poważnego rozziewu.
  9. Protestanci spośród wszystkich grup wyznaniowych (włącznie z „bezwyznaniowcami”) przodują w akceptacji równości genderowej. Są też najbardziej nieufni wobec armii, policji i sądów, cechuje ich wysoki poziom religijności oraz zdecydowane poparcie dla opcji pro-life.
  10. Zamożność sprzyja sekularyzmowi, a jeszcze bardziej – emancypacji. Korelacja między poziomem dochodów a akceptacją wartości świecko-emancypacyjnych jest bardzo wyraźna. Tymczasem związek między poziomem wykształcenia a przywiązaniem do tych wartości jest ledwo zauważalny.

Na zakończenie warto zaznaczyć, że na Białorusi trwa proces samookreślenia się społeczeństwa w postawach światopoglądowych.

Wzrasta odsetek osób, które mają jasne stanowisko („za” lub „przeciw”) na temat poszczególnych wartości. Zmniejsza się natomiast proporcja wahających się między „może tak”, „może nie”, „ani tak, ani nie”. Koresponduje to z innym procesem: po dwudziestu latach wzrostu konformizmu religijnego (chodzi o nominalnych „wierzących”) w ciągu ostatnich lat zaczął on się zmniejszać na rzecz dwóch opcji nonkonformistycznych: głębokiej religijności z jednej strony i ateizmu z drugiej.

Jest wielce prawdopodobne, że polityczne zmiany systemowe na Białorusi nastąpią w okresie, gdy kraj i kontynent będą zdominowane przez wskazane wyżej trendy. Ich rozpoznanie pozwala przewidzieć prawdopodobną taktykę obecnego reżimu na Białorusi oraz zidentyfikować wyzwania, przed którymi staną zwolennicy demokratycznej zmiany w trakcie transformacji systemowej i w pierwszych latach po jej zajściu.

Pełna wersja ww. badania jest dostępna na stronie BISS – w języku białoruskim i angielskim.

Zdjęcie: belinstitute.com

Autor: Piotr Rudkouski

białoruski analityk, politolog i wykładowca akademicki. Jest dyrektorem Białoruskiego Instytutu Studiów Strategicznych (BISS). Doktor nauk humanistycznych, autor czterech książek i ponad stu artykułów. Główne zainteresowanie badawcze: czynnik wartości w relacjach Białorusi i UE, tożsamość narodowa i koncepcja otwartego społeczeństwa.

Zobacz wszystkie wpisy od Piotr Rudkouski → Zobacz całą redakcję portalu →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *