Wykładowca Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu Informatyki i Radiotechniki (BPUIiR) zemścił się na studentach za akcje protestacyjne – każdemu z nich postawił trójkę za egzamin
Z powodu epidemii koronawirusa Kiriłł Surkow przeprowadził egzamin z programowania obiektowego (OOP) w trybie zdalnym, przez Skype’a. Później wszyscy studenci trzeciego roku z katedry informatyki i systemów informacyjnych wspomnianego uniwersytetu otrzymali oceny do indeksów.
Lecz po pewnym czasie wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał – wykładowca zebrał indeksy całego roku, a na drugi dzień oddał je, lecz tym razem zamiast wcześniejszych ocen z egzaminu widniały w nich trójki.
Co tak zdenerwowało pedagoga? Chodzi o sytuację, gdy na początku września, podczas pokojowych studenckich wystąpień w białoruskich uniwersytetach, studenci BPUIiR ubrali się w białe i czerwone ubrania, i podczas wykładu Surkowa zajęli miejsca w audytorium w taki sposób, że utworzyli „żywą” biało-czerwono-białą flagę. Wykładowca uznał to za atak na siebie.
„Przeciwko komu był skierowany ten protest? – Surkow nie krył oburzenia podczas jednego z wykładów. – Przeciwko mnie, tak? Wy występujecie przeciwko fałszowaniu wyborów, a ja wystąpię przeciwko oszustwom na waszych egzaminach. Dlatego też oceny za egzamin zostają anulowane i stawiam wszystkim oceny dostateczne”.
Z początku studenci myśleli, że groźby wykładowcy to tylko żarty, jednak później, widząc swoje oceny, zrozumieli, że Surkow nie żartował.
Obecnie studenci BPUIiR wspominają publikowane przez rektora uczelni apele, w których prosił on wykładowców „powstrzymać się przed działaniami mogącymi zaszkodzić image’owi uniwersytetu, splamić jego imię i wciągnąć uczelnię w polityczne przepychanki”. Zdaniem studentów rzeczonego uniwersytetu, „działania Kiriłła Andriejewicza (Surkowa) w sposób jawny stoją w sprzeczności ze wspomnianym postem”.
Przetłumaczono z https://t.me/kyky_org/5366
