Pierwszy post Jahora Martynowicza po wyjściu z aresztu

Pierwszy post na Facebooku Jahora Martynowicza, redaktora naczelnego „Naszej Niwy”, po wyjściu z izby zatrzymań przy ulicy Akriestina.
„Jestem na wolności. Chociażby na dwa dni, a później zobaczymy, co będzie. Teraz chcę nadrobić zaległe wiadomości z ostatnich trzech dni i w jakiś sposób powrócić do łączności, pomimo tego, że zarekwirowano mi laptopa i komórkę.
Dwa główne pytania, które wciąż interesują milicję. A ponieważ odpowiedzi ich naprawdę interesują, to zadawał je nie tylko gliniarz, który przyjechał na nieoficjalną rozmowę pod nieobecność adwokata, ale też podejrzany sąsiad z celi, Misza, ośmiokrotnie skazany za kradzieże.
„Ile zapłaciłeś DJowi Sokołowskiemu za jego sensacyjne zeznania?” . Nic, „Nasza Niwa” nie płaci bohaterom swoich artykułów, a nie widziałem Sokołowskiego nigdy w życiu.
„Po co ci to wszystko? Wyjechałbyś na Litwę jak Cichanouska. Naprawdę jesteś takim patriotą, że jesteś gotowy siedzieć 15 lat za swoje idee?”. Nie chciałbym, ale jeśli trzeba to będę. Stanowisko Kalesnikawej jest godne naśladowania.
15 lat mi na razie nie grozi, ale w celi miałem okazję spotkać Pawła Juchniewicza i Jewhena Afnagielia, którym przypisują „masowe zamieszki”. Są pogodni i, najwyraźniej, w głębi duszy mają nadzieję, że Białoruś wygra i ich uwolni”.
Przetłumaczono z:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *