23 maja na osobiste polecenie Alaksandra Łukaszenki samolot Ryanair Ateny-Wilno został zmuszony do lądowania na lotnisku w Mińsku. W rezultacie dziennikarz i bloger Raman Pratasiewicz, który był na pokładzie samolotu, został zatrzymany.
Raman Pratasiewicz ma 26 lat.
Jako dziennikarz przez kilka lat współpracował z białoruskimi redakcjami. Później dołączył do kanału telegramowego Nexta, gdzie był redaktorem naczelnym. W czasie zatrzymania pracował w zespole kanału telegramowego „Biełarusʹ gołownogo mozga”.
Jako nastolatek brał udział w protestach
Nazwisko Ramana Pratasiewicza stało się znane podczas cichych akcji w 2011 roku. Wówczas 16-letni Raman, były kandydat do nagrody prezydenta, został zatrzymany. Później stwierdził, że musiał odebrać dokumenty z Liceum Białoruskiego Narodowego Uniwersytetu Technicznego, a z rodzicami doszło do konfliktu na gruncie politycznym. Jak pisały media, w tamtym czasie ojciec Ramana był starszym wykładowcą na Wydziale Pracy Ideologicznej Akademii Wojskowej.
Po udziale w cichych akcjach Raman Pratasiewicz wstąpił do Młodego Frontu. Próbował także wziąć udział w kampanii wyborczej do Izby Młodzieży Rady Miejskiej w Mińsku.
Z działacza został dziennikarzem
Po szkole Raman rozpoczął studia na wydziale dziennikarstwa Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego, ale, jak donosi Euroradio, został stamtąd wydalony. Współpracował z wieloma białoruskimi redakcjami. Przed wyjazdem za granicę Euroradio było ostatnią z nich.
Stypendysta nagrody im. Václava Havla
W latach 2017-2018 Raman Pratasiewicz otrzymał stypendium Václava Havla i odbył staż w Radiu Swaboda.
Wystąpił o azyl w Polsce przed wyborami prezydenckimi
Powodem było zatrzymanie dziennikarza Uładzimiera Czudziancowa, z którym Pratasiewicz przyjaźnił się w Białorusi. Czudziancou został zatrzymany 22 listopada 2019 roku w drodze do Polski. Pojawiła się informacja, że Czudziancou współpracuje z kanałem telegramu Nexta. Na tle tych wydarzeń Pratasiewicz zdecydował się pozostać w Polsce.
Uładzimier Czudziancou został skazany na 6 i pół roku więzienia za rozpowszechnianie pornografii nieletnim, posiadanie narkotyków i usiłowanie przewożenia narkotyków przez granicę. W 2021 roku Czudziancou, zatrzymany na długo przed protestami, pojawił się w propagandowym filmie „Zabić prezydenta”.
Opuścił Nextę i dołączył do kanału „Biełarusʹ gołownogo mozga”
W Polsce Raman Pratasiewicz otwarcie współpracował z kanałem Nexta. Pod koniec września 2020 roku, w trakcie protestów w Białorusi, Pratasiewicz ogłosił rezygnację ze współpracy z kanałem. W marcu 2021 roku zapowiedział dołączenie do zespołu kanału „Biełarusʹ gołownogo mozga”, administrowanego wcześniej przez blogera Ihara Łosika.
Jego ojciec został pozbawiony stopnia wojskowego
Nazwisko ojca Ramana – podpułkownika rezerwy Dzmitryja Pratasiewicza – pojawiło się na liście oficerów bezpieczeństwa pozbawionych przez Łukaszenkę stopni wojskowych w czasie protestów w Białorusi. „Mój ojciec służył w wojsku przez 29 lat i jesienią 2019 roku zrezygnował, po czym pracował jako inkasent. Nie brał czynnego udziału w protestach, nigdy nie był zatrzymywany, nie był w nic zamieszany” – mówił wówczas Raman Pratasiewicz. Według niego, jego rodzice pojechali za nim do Polski, kiedy poprosił tam o azyl.
Był poszukiwany w Białorusi
Raman Pratasiewicz, a także założyciel kanału Nexta Sciapan Puciła, został uznany za poszukiwanego międzynarodowym listem gończym. Pratasiewicz i Puciła są oskarżani o organizowanie masowych zamieszek i akcji zbiorowych rażąco naruszających porządek publiczny – art. 293, art. 342, a także podżeganie do nienawiści społecznej (art. 130 część 3) kodeksu karnego Białorusi. Zostali wpisani na tzw. „Listę terrorystów”, która oficjalnie nazywa się „Listą organizacji i osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną”.
Przetłumaczone z https://svabod1.azureedge.net/a/31269467.html