Zdjęcie wyróżniające: belta.by
Po dwóch latach od porwania samolotu Ryanair w przestrzeni powietrznej nad Białorusią i od aresztowania Ramana Pratasiewicza i jego ówczesnej partnerki Sofii Sapiegi, Łukaszenka ułaskawił byłego redaktora naczelnego portalu NEXTA. Pratasiewicz został wypuszczony na wolność – na wolność na terytorium Białorusi, gdyż na razie raczej nie mówi się o możliwości jego wyjazdu za granicę, chociaż formalnie prawo tego nie zabrania. Natomiast Sofia Sapiega wciąż przebywa w areszcie – według informacji od jej rodziny w styczniu odrzucono jej wniosek o ułaskawienie, a teraz rosyjski sąd rozpatruje możliwość ekstradycji do FR.
W tym samym czasie na Białoruś zostaje dostarczona broń jądrowa z Rosji, co stanowi kolejny czynnik wojny rosyjsko-ukraińskiej.
O tym i innych wydarzeniach w naszym tradycyjnym podsumowaniu „Białoruś po tygodniu”.
Alaksandr Łukaszenka ułaskawił Ramana Pratasiewicza.
„Właśnie podpisałem wszystkie odpowiednie dokumenty stwierdzające, że zostałem ułaskawiony. To oczywiście świetna wiadomość” – powiedział Raman Pratasiewicz.
Łukaszenka podpisał odpowiedni dekret 16 maja. „Jestem niezwykle wdzięczny krajowi i oczywiście osobiście prezydentowi za taką decyzję. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie tylko lepiej” – dodał.
Zaczęto powoływać do wojska białoruskich księży.
Dmitrij Malec, ksiądz z Nowogródka, trafi do oddziałów transportowych. Dzieje się to mniej niż miesiąc przed ukończeniem przez niego wieku poborowego. Wcześniej nigdy nie było przypadków poboru księży – księża, zarówno prawosławni, jak i katoliccy, byli zwolnieni z obowiązku pełnienia służby wojskowej.
W Moskwie zatrzymano Białorusina z żoną, która wypuściła w niebo balony z flagą jako znak protestu przeciwko wojnie z Ukrainą.
Mieszkańcy Moskwy mogli zobaczyć na niebie biało-niebiesko-białą flagę 23 maja. Mężczyźnie zarzucono drobne chuligaństwo.
Łukaszenka poinformował o przebytej chorobie.
Przekazał, że miał infekcję spowodowaną adenowirusem. Według niego nie mógł poddać się leczeniu ze względu na napięty grafik, a infekcję „leczy się przez trzy dni”.
„Dlatego nie umrę, chłopaki. Jeszcze bardzo długo będziecie się ze mną męczyć” – podsumował.
Międzynarodowi obrońcy praw człowieka nazwali Białoruś krajem o wzmocnionym autorytaryzmie.
Ich zdaniem Białoruś „szybko staje się kolonią imperialnego projektu Putina”.
Ministrowie obrony Białorusi i Rosji podpisali dokumenty w sprawie utrzymania rosyjskiej niestrategicznej broni jądrowej na Białorusi.
Wszystko będzie pod kontrolą Moskwy, mimo że wcześniej Alaksandr Łukaszenka zapowiedział, że jeśli Rosja rozmieści swoją taktyczną broń nuklearną na Białorusi, to Białoruś sobie z nią poradzi. „Wszystko będzie zgodnie z prawem i zgodnie z zasadami. Na Białorusi nie ma niekontrolowanej broni i być nie może. Dlatego będziemy zarządzać wszystkim, co istnieje na Białorusi” – powiedział Łukaszenka w orędziu do narodu białoruskiego 31 marca. Jednak na Kremlu jego wypowiedzi szybko zostały podważone.
Swiatłana Cichanouska wystąpiła zdalnie na 15. Forum Bezpieczeństwa w Kijowie.
Podczas przemówienia Cichanouska mówiła o planach Łukaszenki i Putina dotyczących rozmieszczenia broni jądrowej na Białorusi. Powiedziała o konieczności zwiększenia presji na reżim i postawienia go przed wymiarem sprawiedliwości. Cichanouska zaznaczyła, że konieczne jest niedopuszczenie do członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ Białorusi Łukaszenki (za 10 dni odbędzie się głosowanie, a Białoruś jest jednym z kandydatów).
Obiecała również, że demokratyczna Białoruś będzie źródłem bezpieczeństwa dla Ukrainy i całej Europy, że Białoruś wycofa się z umów sojuszniczych z Rosją. Poparła formułę pokoju zaproponowaną przez prezydenta Zełenskiego.
W swoim przemówieniu Cichanouska podkreśliła: „My, Białorusini, musimy wyeliminować tyranię i zmusić wojska rosyjskie do opuszczenia kraju. Jestem przekonana, że odniesiemy sukces, jeśli połączymy siły z Ukrainą. Tylko nowa demokratyczna Białoruś da Ukrainie solidne gwarancje bezpieczeństwa i zawrze szerokie partnerstwo z naszymi sąsiadami”.
